Gascoigne niedawno wrócił ze Stanów Zjednoczonych z kliniki zajmującej się uzależnieniem od alkoholu. Od lekarzy usłyszał, że jeśli wróci do nałogu, to prawdopodobnie umrze. Od tego czasu walczy, aby być trzeźwym. W dokumencie stacji ITV Gascoigne mówi, że nie może zagwarantować, że będzie w stanie unikać alkoholu.
- Pamiętam, jak trzeciego dnia pobytu w szpitalu usłyszałem rozmowę lekarzy o mnie: 'Nie sądzę, że ten gość z tego wyjdzie' - mówi Gascoigne. - Gdy miałem przerwy, po których wracałem do picia, to czułem się bardzo szczęśliwy. Po kolejnych dniach jednak wracała depresja, płakałem - dodaje.
- Staram się z tego wyjść, bo wiem, że bardzo się tym krzywdzę. Wiem, gdzie zmierzam. Do trumny. Więc albo będę się leczył, albo czeka mnie śmierć - zwierza się Gazza.
Były piłkarz przyznał, że dwukrotnie już był bardzo blisko śmierci. - Mam nadzieję, że nie umrę przez to. Dlatego, że wtedy nikt by mi nie współczuł. Chociaż z drugiej strony, gdybym umarł, to nie musiałbym cierpieć tak jak teraz. Cierpię tak, że wydaję mi się, że w przyszłości wrócę do alkoholu.
Gascoine jest uznawany za jednego z najbardziej utalentowanych angielskich piłkarzy z ostatnich trzech dekad. W czasie kariery jako pomocnik grał m.in. w Newcastle, Tottenhamie, Lazio, Glasgow Rangers i Evertonie. W reprezentacji wystąpił 57 razy.
1998 - trener sir Bobby Robson przywozi nieprzytomnego Gascoigne'a do kliniki. Piłkarz wypił 32 shoty whisky. Leczenie miało potrwać miesiąc, sportowiec na własne życzenie przerwał terapię w połowie jej trwania.
2001 - pierwsza terapia Gascoigne'a w USA. U piłkarza stwierdzone zostaje przy okazji zaburzenie afektywne dwubiegunowe.
2004 - po urazie pleców, jakiego nabawił się podczas treningu do brytyjskiej wersji programu "Gwiazdy tańczą na lodzie", uzależnił się od środków przeciwbólowych na bazie morfiny.
2005 - pod wpływem alkoholu wdaje się w bójkę z dwoma policjantami na lotnisku Gatwick, a w grudniu zostaje zwolniony z posady trenera Kettering Town FC za zjawianie się na meczach pod wpływem alkoholu. Odmawia podjęcia leczenia.
2006 - w swojej drugiej autobiografii, "Gazza: Tackling My Demons" ("Gazza: Mierzę się z moimi demonami"), pisze o leczeniu bulimii, zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych, zaburzeń afektywno-dwubiegunowych i alkoholizmu, a także o swej podatnej na uzależnienia osobowości, która doprowadziła go do uzależnienia od alkoholu, papierosów, hazardu, napojów energetycznych, ćwiczeń i śmieciowego jedzenia.
2007 - podczas świętowania 40. urodzin pękł mu wrzód, przeszedł operację. W grudniu dostał też protezę prawego biodra.
2008 - po dziwnym zachowaniu w hotelu aresztowany i skierowany na leczenie w obawie, aby sam nie zrobił sobie krzywdy; groziło mu też bankructwo, gdy okazało się, że od dwóch lat nie składał zeznań podatkowych.
2009 - w lewym ramieniu zaczyna odczuwać fibromialgię (symetrycznie rozmieszczone ogniska bólu), której towarzyszy chroniczne zmęczenie i nieefektywny sen.
2010 - zostaje aresztowany za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu. Kilka miesięcy później zjawia się na miejscu konfrontacji policji i ściganego niebezpiecznego mordercy Raoula Moata. Gascoigne żąda przepuszczenia go, mówi, że Moat to jego przyjaciel, któremu przyniósł "puszkę piwa, trochę kurczaka, wędkę, koszulkę Newcastle oraz szlafrok, i twierdzi, że przestępca zamierza się poddać. Policyjni negocjatorzy nie przepuszczają Gascoigne'a. W październiku czterokrotnie przekracza dopuszczalny limit alkoholu we krwi, policja nie może się z nim dogadać. Znowu zostaje aresztowany. Dzień później przyjaciele piłkarza obawiają się, że przedawkował narkotyki i dzwonią na policję. Gascoigne zostaje aresztowany za posiadanie kokainy. Miesiąc później znowu zostaje aresztowany za jazdę pod wpływem alkoholu. Podczas spotkania z kuratorem jest pijany. Zamiast do sądu wybiera się na odwyk. Unika odsiadki (dostaje zaledwie osiem tygodni więzienia w zawieszeniu).
2012 - w Dubaju wręcza koledze piwo w prezencie... i po 17 miesiącach trzeźwości wraca do picia.
luty 2013 - jego agent Terry Baker mówi BBC: "Nie będzie mi wdzięczny, że to mówię, ale natychmiast potrzebuje pomocy. Jego życie jest w ciągłym niebezpieczeństwie, bo jest alkoholikiem. Może nie da się go ocalić". Podczas detoksu w USA ma okropny syndrom odstawienia, trafia na intensywną terapię, gdzie leży przywiązany do łóżka. Jego serce trzykrotnie się zatrzymuje.