To pierwszy w historii przypadek, gdy zdobywca Pucharu Anglii w tym samym sezonie spada do Championship. Podopieczni Roberto Martineza swoją szansę na przetrwanie zaprzepaścili tydzień temu w meczu ze Swansea - prowadzili 2:1, ale w końcówce meczu dali sobie strzelić dwa gole i przegrali. By dalej myśleć o grze w Premier League, musieli we wtorek wygrać z Arsenalem i w ostatniej kolejce pokonać Aston Villę.
Arsenal prowadził już po 11 minutach. Podolski świetnie odnalazł się w polu karnym po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i głową umieścił piłkę w bramce. Tuż przed przerwą Maloney wyrównał jednak pięknym strzałem z rzutu wolnego i nadzieje kibiców The Latics odżyły.
Tuż po zmianie stron goście przeszli do ataku - w 47. minucie Wojciech Szczęsny kapitalnie uratował swoją drużynę przed stratą gola przy sytuacji sam na sam z Kone. Kanonierzy przetrzymali napór Wigan i odpowiedzieli - w 63. minucie Walcott wyprzedził w polu karnym obrońców i wpakował piłkę do siatki. Osiem minut później prowadzili już 4:1 - najpierw swojego drugiego gola zdobył Podolski, za chwilę wynik podwyższył Cazorla.
Wigan spada do Premier League, a Arsenal nadal walczy o Ligę Mistrzów. Na kolejkę przed końcem sezonu 'Kanonierzy' mają punkt przewagi nad piątym w tabeli Tottenhamem i tracą dwa do trzeciej Chelsea. Jeśli wygrają na wyjeździe z Newcastle, zapewnią sobie grę w eliminacjach Champions League.
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS i na Androida