Puchar Anglii. Zamieszki podczas półfinału na Wembley

Podczas półfinałowego spotkania pomiędzy Milwall i Wigan Athletic na Wembley doszło do zamieszek. Były to pierwsze tak poważne zakłócenia porządku na największym angielskim stadionie. Co ciekawe, sami ze sobą bili się kibole londyńskiej drużyny, którzy na Wyspach ?cieszą się? bardzo złą opinią.

Walki pomiędzy kibolami wybuchły podczas drugiej połowy i trwały około dziesięciu minut. Na miejscu nie było wówczas policji, a gdy po jakimś czasie funkcjonariusze pojawili się na stadionie, zostali zaatakowani i zmuszeni do wycofania się.

W przekazie telewizyjnym z półfinału można było zobaczyć płaczące dzieci, a wokół nich zakrwawionych kiboli Milwall walczących ze sobą. Jeden z nich miał na głowie czapkę policjanta, który został zaatakowany podczas pierwszej interwencji. Ostatecznie aresztowano jedenaście osób, choć w zamieszkach brało ich udział znacznie więcej.

Władze federacji piłkarskiej zapowiedziały już podjęcie wszelkich możliwych kroków mających na celu zidentyfikowanie i ukaranie sprawców. Mają one zostać podjęte we współpracy z policją i klubem Milwall. Władze tego ostatniego zapowiedziały już w kolei dożywotnie zakazy meczowe dla uczestników zamieszek.

Mecz zakończył się zwycięstwem Wigan 2:0 po golach Shauna Maloneya i Calluma McManamana. Finałowego rywala poznamy w niedzielę, gdy w drugim półfinale zagrają Manchester City i Chelsea.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.