Redaktor to dopiero jest kibic! Poznaj nas na profilu Facebook/Sportpl ?
Gdyby transfer faktycznie doszedł do skutku, Gareth Bale stałby się drugim najdroższym piłkarzem na świecie. Droższy jest tylko Cristiano Ronaldo, który przeszedł z Manchesteru United do Realu Madryt za 93 miliony euro. David Gill, prezes Manchesteru United, zdaje sobie jednak sprawę, że latem wiele klubów będzie zainteresowanych 23-letnim Walijczykiem i jeśli faktycznie chce go sprowadzić na Old Trafford, to musi liczyć się z dużym wydatkiem.
Transfer po znajomości?
Gill ma z Levym bardzo dobre stosunki. Obaj wielokrotnie spotykali się już przy stole negocjacyjnym i niemal zawsze ostatecznie się dogadywali. Tylko w ostatnich latach z White Hart Line do Manchesteru United przyszli Michael Carrick i Dimitar Berbatov. W obu przypadkach Levy długo podbijał cenę (Carrick kosztował ostatecznie 16, a Berbatov 30 milionów funtów), ale ostatecznie dogadywał się z prezesem MU. Gill liczy, że podobnie będzie i tym razem, więc odpowiednio wcześniej rozpoczął negocjacje.
Jak informuje Greg Stobart z goal.com, Bale może liczyć na pięcioletni kontrakt i 175 tysięcy euro tygodniowo, co uczyniłoby go jednym z najlepiej zarabiającym piłkarzy na Old Trafford. Walijczyk już raz był o krok od przejścia do drużyny Alexa Fergusona, kiedy jako 18-latek opuszczał Southampton. Wtedy jednak młody piłkarz wybrał Tottenham, gdzie mógł liczyć na bardziej regularną grę.
Kto da więcej?
Mimo dobrych stosunków obu prezesów Gill zdaje sobie sprawę, że sprowadzenie Bale'a nie będzie takie łatwe. W wyścigu po Walijczyka liczą się też Real Madryt, Manchester City i Bayern Monachium. Plotki dodatkowo podsyca fakt, że 23-latek był obecny na Old Trafford w trakcie ostatniego meczu MU z Realem Madryt.
Jako pierwszy jednak swoje zainteresowanie wyraźnie pokazuje Manchester. Na Old Trafford bardzo niepewna jest przyszłość Naniego, a w kiepskiej formie od początku sezonu jest Antonio Valencia. W tej sytuacji Alex Ferguson latem z pewnością będzie musiał sprowadzić nowego skrzydłowego. Ostatnio pojawiły się też plotki na temat odejścia Wayne'a Rooneya, ale trener MU szybko zapewnił dziennikarzy, że angielski napastnik nigdzie się nie wybiera.
