Chelsea bez gola od ponad 300 minut, Torres od 11 godzin. Benitez nie daje rady?

Początki pracy w Chelsea dla Rafy Beniteza nie należą do najłatwiejszych. W pierwszych dwóch meczach pod wodzą Hiszpana ?The Blues? zaliczyli dwa bezbramkowe remisy i strata do liderujących w Premier League klubów z Manchesteru nieubłaganie rośnie.

Czy Chelsea włączy się jeszcze do walki o tytuł? Podyskutuj na naszym Facebooku ?

Trwa kiepska passa Chelsea. Po środowym remisie 0:0 z Fulham strata do liderującego Manchesteru United wynosi już siedem punktów, a Rafa Benitez wciąż nie może zyskać sympatii kibiców na Stamford Bridge, którzy we wczorajszym meczu znów domagali się powrotu Roberto Di Matteo. Londyńczycy pod wodzą byłego szkoleniowca Liverpoolu biją kolejne rekordy nieskuteczności.

W Premier League Chelsea nie zdobyła kompletu punktów od sześciu spotkań, przez co spadła z pozycji lidera. W dodatku ostatniego gola drużyna ta strzeliła jeszcze za kadencji Di Matteo - 17 listopada w przegranym 2:1 spotkaniu z West Bromwich Albion.

- Mieliśmy może pięć treningów, to zbyt wcześnie, by oczekiwać, że drużyna zacznie grać na optymalnym poziomie i zrozumie moją wizje, ale już widzę kilka pozytywów - przekonuje Rafa Benitez, który jest w Chelsea trenerem tymczasowym. Na razie nic jednak nie wskazuje na to, by miał na lata zagościć na Stamford Bridge.

Podstawowym zadaniem postawionym przed Benitezem było odzyskanie mistrzostwa Anglii, ale strata do lidera w ostatnich tygodniach niebezpiecznie wzrosła. - Oczywiście, że wciąż możemy zdobyć tytuł. Sezon wciąż trwa, przed nami sporo spotkań. Pamiętamy jak wyglądał zeszły sezon, Manchester City najpierw odrobił dużą stratę w kilku ostatnich kolejkach, po czym o wszystkim zadecydowały dodatkowe minuty meczu z QPR. My mamy dopiero listopad, jest jeszcze bardzo, bardzo dużo czasu - przypomina Benitez.

Coraz bardziej razi również nieskuteczność Fernando Torresa. Król strzelców Euro 2012 nie pokonał bramkarza rywali w meczu ligowym od szóstego października. W tym czasie spędził na boisku 10 godzin i 49 minut! Wielu fanów "The Blues" wierzyło, że właśnie Benitez pomoże Torresowi się odrodzić, jednak snajper wciąż pozostaje nieskuteczny. - Nie wiem jak długo jeszcze to potrwa. Mam nadzieję, że z West Hamem poradzi sobie lepiej, mogę tylko zapewnić, że za każdym razem ten chłopak daje z siebie wszystko - dodaje Benitez.

W kolejnym spotkaniu Chelsea zmierzy się na wyjeździe z West Hamem w sobotę. Początek meczu o 13.45.

Czy Fernando Torres przełamie w końcu strzelecką niemoc? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.