Premier League. Tottenham podbił Old Trafford

Tottenham wygrał z Manchesterem United i po raz pierwszy od 23 lat opuszcza Old Trafford z kompletem punktów. Drużyna Andre Villasa-Boasa awansowała na piąte miejsce w tabeli Premier League.

Zobacz bramki z meczu Man United - Tottenham na Z Czuba.tv

Spektakl zaczął się już w drugiej minucie. Jan Vertonghen, który z konieczności musiał grać na lewej obronie, wybrał się do ofensywy, rozegrał piłkę z Garethem Balem, wbiegł w pole karne i oddał strzał. Piłka odbiła się od Jonny'ego Evansa, zmyliła Andersa Lindegaarda i wpadła do siatki.

Gospodarze starali się wyrównać, ale brakowało im werwy. Na dodatek w 31. minucie prowadzenie Tottenhamu podwyższył Gareth Bale, który wykończył kontratak płaskim strzałem w róg bramki. United, jak w wielu meczach tego sezonu, w pierwszej połowie byli przerażająco słabi. A w drugiej (jak w wielu meczach tego sezonu) byli o wiele lepsi.

W 51. minucie Nani dostawił nogę po dośrodkowaniu wprowadzonego z ławki Wayne'a Rooney'a, zmniejszając prowadzenie Tottenhamu do 2:1. Tottenham odpowiedział już minutę później - na 3:1 podwyższył Clint Dempsey. Ale zanim Sir Alex Ferguson zdążył eksplodować z wściekłości, zanim ktoś 76-tysięcznym tłumie na Old Trafford zdążył choćby zakląć, padł kolejny gol. Dla Manchesteru - na 3:2 strzelił Shinji Kagawa, który wykorzystał świetne podanie Robina van Persiego.

Do końca było jeszcze 35 minut, ale festiwal bramkowy był już zakończony. Rooney trafił w słupek, Carrick w poprzeczkę; Van Persie strzelił gola, ale ze spalonego; sędzia Chris Foy nie podyktował dwóch rzutów karnych, które niektórzy sędziowie by podyktowali. Na Old Trafford działo się wszystko, ale najważniejsze, wynik, już się nie zmieniło.

Tottenham odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu i zakończył passę United, którzy wygrali ostatnie cztery spotkania. Czerwone Diabły zajmują trzecie miejsce i mają tyle samo punktów, co czwarty Manchester City. Do lidera, Chelsea, tracą cztery punkty.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.