Sport.pl w mocno nieoficjalnej wersji... Polub nas na Facebooku ?
Napastnik we wrześniu 2010 wydał specjalne oświadczenie, w którym stwierdził, że w Manchesterze United brakuje planu na przyszłość oraz zawodników światowej klasy. Całe zamieszanie trwało przez kilka dni i wszystko wskazywało na to, że Rooney już nigdy nie zagra na Old Trafford. Ostatecznie piłkarz podpisał jednak nowy kontrakt.
Patrząc w przeszłość piłkarz przyznaje, że był to największy błąd w jego karierze. - Byłem zirytowany moją grą, powtarzającymi się kontuzjami, wszystkim dookoła. Nie mogłem wrócić do optymalnej formy, ale to mnie nie usprawiedliwia, to był mój największy błąd w karierze - pisze w swojej nowej autobiografii.
Rooney wspomina też reakcje ludzi i fanów na tamte wydarzenia. - Wszyscy byli zdegustowanie. Kibice oraz ludzie w samym klubie często o tym rozmawiali i wszystko kręciło dookoła mnie, nie miałem ani chwili spokoju. Ostatecznie jednak zrozumiałem, że wszyscy w klubie chcą tego co ja. Chcą wygrywać i zdobywać trofea. Ostatecznie więc nie mogłem nie zostać i nie pomóc Manchesterowi w kolejnych sezonach - pisze.
Napastnik reprezentacji Anglii zdementował też plotki mówiące o tym, że po przyjściu Robina van Persiego pozycja Rooney'a w klubie jest niepewna, a sam piłkarz znów myśli o odejściu. - Nie mam zamiaru odchodzić. Jestem gotowy na rywalizacje, a przyjście Robina tylko motywuje mnie do cięższej pracy. - podkreśla.