Przed sezonem Newcastle typowane było do walki o utrzymanie - klub w letnim okienku sprzedał Kevina Nolana i Joeya Bartona, do tego pół roku wcześniej odszedł Andy Carroll. Tymczasem The Magpies w najgorszym przypadku skończą sezon na piątym miejscu, a w przypadku korzystnego układu wyników mogą nawet stanąć na najniższym stopniu podium.
Wielka w tym zasługa Pardewa, którego kontrowersyjne zatrudnienie w miejsce popularnego wśród kibiców Chrisa Hughtona w grudniu 2010 roku kompletnie odmieniło oblicze zespołu.
Sroki tracą punkt do czwartego Tottenhamu i dwa do trzeciego Arsenalu. W niedzielę w ostatniej kolejce zmierzą się w Liverpoolu z Evertonem.