Profil Sport.pl na Facebooku - 37 tysięcy fanów. Plus jeden?
Angielscy dziennikarze od tygodni próbują dowiedzieć się, czy mistrz Anglii planuje zakupy w zbliżającym się zimowym oknie transferowym.
Spekulacje podgrzewa fakt, że drużynę Sir Aleksa Fergusona prześladują ostatnio kontuzje. Z urazami borykają się Ashley Young, Nemanja Vidić, Anderson, Michael Owen i Tom Cleverley, a Darren Fletcher nie może trenować z powodu ciężkiej choroby, która grozi nawet zakończeniem kariery.
Blogi i portale społecznościowe, a zwłaszcza Twitter, wrą od spekulacji. Dużo mówiło się m.in. o kupnie młodego Nicolasa Gaitana z Benfiki, który miałby kosztować Czerwone Diabły 35 milionów euro.
Jednak Ferguson dementuje te doniesienia. "Jestem zadowolony z siły naszego składu, z jego głębi, jakości i wieku piłkarzy" - napisał szkocki menedżer w programie meczowym przed poniedziałkowym spotkaniem z Wigan.
"Nie przekonają mnie niekończące się wpisy na blogach i Twitterze, gdzie ludzie domagają się od nas aktywności transferowej."
"Postępuję zgodnie ze swoimi przekonaniami i celami. Sprowadzanie najlepszych piłkarzy świata może pomóc ci we włączeniu się w walkę o puchary, ale nie musi sprawić, że je zdobędziesz. Mam nadzieję, że udowodnimy to pod koniec sezonu, gdy ważne będą również inne czynniki" - napisał Ferguson, mając zapewne na myśli wartą setki milionów euro kadrę Manchesteru City.
"W futbolu nigdy nie możesz powiedzieć "nigdy", ponieważ wszystko może zmienić się w ułamku sekundy - taka jest piłka. Jeśli okaże się, że zawodnik światowej czołówki będzie dostępny, to spróbujemy go kupić. Poza tym, gdyby dopadły nas kolejne kontuzje, uzupełnienie składu może być bardzo ważne" - dodał.
W poniedziałek zespół Fergusona, który traci do lidera z Etihad Stadium dwa punkty, zagra o 16 z Wigan. O tej samej porze rozpocznie się mecz West Bromwich z City.
Thierry Henry ? wróci do Arsenalu? Wenger nie zaprzecza
Szczęsny gwiazdą internetu. Nie tylko ze względu na grę (WIDEO)