Premier League. Abramowicz oszczędził Villasa-Boasa

Roman Abramowicz nie ma zamiaru zwalniać Andre Villasa-Boasa po kryzysie, który dopadł drużynę prowadzoną przez nowego menedżera Chelsea. Wręcz przeciwnie - właściciel The Blues chce wesprzeć Portugalczyka i dać mu środki na wzmocnienie kadry w styczniowym oknie transferowym.

Redaktor to dopiero jest kibic! Poznaj nas na profilu Facebook/Sportpl ?

Abramowicz i zarząd Chelsea wciąż wierzą, że Villas-Boas, za którego Chelsea musiała zapłacić FC Porto ponad 13 milionów funtów, jest człowiekiem zdolnym do przebudowy starzejącego się składu drużyny. Abramowicz doszedł do wniosku, że zwolnienie menedżera i zaniechanie nowego projektu po kilku miesiącach jest bezcelowe i pokaże brak długoterminowych planów na Stamford Bridge.

Jednak mimo poparcia ze strony właściciela klubu Villas-Boas nie może spać spokojnie. Wyniki muszą szybko się poprawić - Chelsea przegrała trzy z ostatnich czterech ligowych spotkań, a w środę poległa też w Lidze Mistrzów z Bayerem Leverkusen. Ewentualna porażka z Valencią 6 grudnia oznacza dla The Blues pożegnanie z Ligą Mistrzów i degradację do Ligi Europejskiej.

Pracowita zima - stoper i porządki

Villas-Boas i Abramowicz myślą już o styczniowych transferach. Według angielskich mediów Chelsea od dłuższego czasu obserwuje stopera Boltonu, Gary'ego Cahilla. Jego kontrakt wygasa po zakończeniu sezonu, więc w styczniu będzie dostępny po okazyjnej cenie - prawdopodobnie wynoszącej około 7 milionów funtów. Inne cele to Diego Godin z Atletico Madryt i Alvaro Pereira z Porto.

Oprócz transferów do klubu kibice Chelsea mogą spodziewać się również małych porządków. Odejść mogą Nicolas Anelka i Salomon Kalou - ich kontrakty kończą się latem 2012 roku.

W sobotę Chelsea gra u siebie z Wolverhampton (początek meczu o 16). Jeśli straci punkty, grozi jej spadek na siódme miejsce w tabeli Premier League.

Chelsea ? myśli o nowym stadionie

Więcej o:
Copyright © Agora SA