Syn piłkarza zmarł w sobotę, ale wiadomość została opublikowana dopiero kilka godzin przed wtorkowym meczem. Sharp nie chciał zostać w domu - zaczął mecz w wyjściowej jedenastce. Przed pierwszym gwizdkiem zarządzono minutę ciszy, która wycisnęła z niego łzy.
Doncaster przegrało 1:3, ale po czternastu minutach prowadziło 1:0. Wtedy Sharp strzelił świetnego gola z woleja. Zawodnik pokazał podkoszulkę z napisem "to dla ciebie, synu", a sędzia nie pokazał mu żółtej kartki, którą przewidują przepisy.
Po spotkaniu Sharp zalogował się na Twittera. "To był najważniejszy mecz w mojej karierze. Dedykuję go mojemu dzielnemu Luey Jacobowi. Śpij dobrze" - napisał.
"To dla mnie zaszczyt i przyjemność, że byłem kapitanem. Podczas minuty ciszy płakałem, bo tak wiele dla mnie znaczyła. Dziękuję kibicom obu drużyn."
"Mój gol musiał być wyjątkowy, bo strzeliłem go dla wyjątkowego chłopca. Jestem dumny z niego i z jego mamy."
Harry Redknapp > przejdzie operację serca