Premier League. Zamieszanie na trybunach stadionu Man City

Oglądanie poczynań piłkarzy jest dla kibiców Manchesteru City raczej bezstresowe. Podczas sobotniego spotkania z Aston Villą (4:1) więcej emocji niż na boisku było na trybunach, gdzie doszło do starcia kibiców z ochroną i policją.

Dyskutuj z ludźmi, nie z nickami. Nie bądź anonimowy na Facebook.com/Sportpl ?

Według relacji kibiców stewardzi przeprowadzali rutynowe działania i kazali widzom zająć miejsca (stanie jest na angielskich stadionach zabronione). Wtedy jeden z ochroniarzy zaatakował fana w średnim wieku, od czego rozpoczęło się ogromne zamieszanie.

Na sektor wkroczyła policja, która usunęła ze stadionu uderzonego kibica oraz innego widza, który podczas przepychanek zaatakował stewarda. Całe zdarzenie zostało nagrane i przesłane do internetu.

 

Nie tylko kibice Manchesteru City, ale też angielscy dziennikarze wskazują na złe zachowanie ochrony. Według różnych relacji to nie pierwszy problem ze zbyt agresywnymi stewardami pracującymi na Etihad Stadium.

Rozwiązaniem problemu (oprócz kar dla stewardów, których domagają się kibice) mogłoby być wprowadzenie sektorów z miejscami stojącymi - takimi, jakie znajdują się m.in. w niemieckiej Bundeslidze.

W Anglii prowadzona jest na ten temat specjalna kampania informacyjna, ale temat jest trudny, bo krzesełka stały się obowiązkowe po katastrofie na Hillsborough, w której zginęło 96 kibiców Liverpoolu. Według raportu z katastrofy jedną z przyczyn był brak miejsc siedzących. Od tamtej pory sektory stojące, jak i stanie przed krzesełkiem są w Anglii zabronione, choć na trybunach zajmowanych przez najbardziej zagorzałych kibiców te przepisy nie zawsze są egzekwowane.

Chelsea ? zapłaci 2 mln za 14-latka

Więcej o:
Copyright © Agora SA