Premier League. Czerwone diabełki, Manchester w niebie

- O to chodzi w tym klubie od czasów sir Matta Busby'ego - mówił trener mistrzów Anglii Aleks Ferguson po zwycięstwie nad Tottenhamem 3:0. Średnia wieku pierwszej jedenastki wystawionej przez szkockiego trenera wynosiła ledwie 23 lata

W połowie lat 80., gdy Ferguson zaczynał pracę w MU, wydawało się, że lepszego trenera od Busby'ego na Old Trafford się nie doczeka. Z przerwami pracował w United przez 26 lat, w latach 50. zbudował zespół nazywany "dzieciakami Busby'ego". Oparta na 21-letnich żółtodziobach drużyna dwa razy zdobywała mistrzostwo kraju, miała rzucić wyzwanie Realowi Madryt, który wygrywał pięć pierwszych edycji Pucharu Europy. Marzenia przerwała katastrofa lotnicza na lotnisku w Monachium, w której w lutym 1958 r. zginęło ośmiu piłkarzy Manchesteru.

Ferguson na wychowankach (bracia Neville'owie, David Beckham, Paul Scholes, Nicky Butt) oparł drużynę w połowie lat 90. Ostatnio wyspecjalizował się także w sprowadzaniu najzdolniejszych młodych piłkarzy z całego świata. Bohaterami meczu z Tottenhamem byli jednak zawodnicy, którzy wzrastali, patrząc na pomnik Busby'ego ustawiony pod stadionem Old Trafford. 21-letni Danny Welbeck debiutował w pierwszym zespole już trzy lata temu, a ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w Sunderlandzie. Latem wygrał rywalizację z kupionym za 30 mln funtów Dimitarem Berbatowem, który w poprzednim sezonie wspólnie z Carlosem Tevezem został najlepszym strzelcem ligi angielskiej. W poniedziałek Welbeck miał asystę i strzelił gola po podaniu innego gołowąsa - Toma Cleverleya, który ostatnie dwa lata spędził w Watford i Wigan. Także dzięki nim MU w dwóch kolejkach zdobyło sześć punktów. To najlepszy start w lidze "Czerwonych Diabłów" od czterech sezonów

Obaj zachwycili także selekcjonera reprezentacji Fabia Capello, który powołał ich na sierpniowe spotkanie z Holandią (z powodu rozruchów na ulicach Londynu mecz odwołano).

- Wierzymy w tych chłopców, stać ich na bardzo dużo - powiedział Ferguson i dodał, że przez wielką formę Welbecka ma wielki problem z napastnikami. - Javier Hernández wrócił po kontuzji. Co ja mam zrobić? - pytał Szkot. Meksykanin był drugim strzelcem United w poprzednim sezonie, pewniakiem w ataku jest Wayne Rooney.

W niedzielę dzieciaki Fergusona w ligowym hicie podejmują Arsenal - drużynę także pełną młodych piłkarzy, ale pozbawionych powszechnego w szatni United genu zwycięstwa. Ekipa z Emirates na trofeum czeka od sześciu lat, poprzedni sezon skończyła na czwartym miejscu, w dwóch kolejkach obecnego zdobyła ledwie jeden punkt.

"Będę deptać Szczęsnemu po piętach" - zapewnia Fabiański ?

Wschodzące gwiazdy hiszpańskiego futbolu ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.