Real jeszcze nie jest galaktyczny

Kończy się październik, a trener Realu Manuel Pellegrini jest dokładnie w tym samym miejscu, w którym zaczynał - lamentują Hiszpanie po porażce Realu z Milanem 2:3 w Lidze Mistrzów

Stwórz drużynę, zagraj i wygraj Ligę Mistrzów! ?

 

Zbudowany za ćwierć miliarda euro Real drugi raz w sezonie spotkał się z drużyną z pierwszej dziesiątki rankingu UEFA. Dwa tygodnie temu poległ w Sevilli, w środę nie dał rady Milanowi. Drużynie, która wśród najlepszych utrzymuje się dzięki fantastycznym występom sprzed kilku lat, gdy wygrywała lub dochodziła do półfinału najważniejszych europejskich rozgrywek.

We włoskiej Serie A Milan zajmuje ósme miejsce, w LM dwa tygodnie temu przegrał na San Siro z FC Zurich. Trener Leonardo regularnie wystawia jedenastkę ze średnią wieku powyżej 30.

Wygranej Milanu z Realem nie da się wyjaśnić logicznie W Madrycie podstarzałe gwiazdy zagrały jeden z najlepszych meczów roku, ale wygrały głównie dzięki błędom rywali.

Pomyłki Marcelo, który często zapomina, że lewy obrońca częściej niż przy polu karnym przeciwnika powinien przebywać pod własnym, powtarzają się co mecz. W środę Brazylijczyk zawinił przy drugim golu Alexandre'a Pato.

Iker Casillas wyrobił sobie opinię niemal nieomylnego. Uważany za jednego z najlepszych bramkarzy świata, od lat dokonuje między słupkami cudów. Gdy zaczynał karierę, martwił się błędami Aitora Karanki i Ivana Campo, potem przetrwał czas defensywy budowanej wokół Francesco Pavona i Álvaro Meji, ostatnio też często ratował zespół.

W środę zawiódł. Na początku drugiej połowy przepuścił piłkę po strzale Andrei Pirlo z 30 metrów i Milan wyrównał. Później nie zdążył wybić poza polem karnym, dopadł do niej Pato i zdobył bramkę. - Przegraliśmy przez błędy w defensywie - powiedział trener Manuel Pellegrini.

Chilijczyk ma coraz więcej kłopotów. Jego drużyna nie zagrała jeszcze ani jednego wielkiego meczu, a przecież Perez wymarzył sobie, że stworzy najlepszy zespół w historii. - Nie robimy tego, co ćwiczymy na treningach. Pracujemy nad grą skrzydłami, a gdy wychodzimy na mecz, pchamy się środkiem - powiedział napastnik Karim Benzema.

- Martwią mnie porażki z Sevillą i Milanem. Obie drużyny są bardziej zgrane, ale to nas nie tłumaczy - mówi Chilijczyk.

Na jego szczęście do końca roku jego zespół czekają jeszcze tylko dwa mecze z zespołami z pierwszej dziesiątki rankingu UEFA. Rewanż z Milanem i ligowy wyjazd do Barcelony.

 

Cristiano Ronaldo: Barcelona jest lepsza od Realu ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.