Szkocka prasa o winie i błędzie Artura Boruca

Gazety w Szkocji opisują bramkę, którą w niedzielę wpuścił Artur Boruc. Reprezentant Polski dał się pokonać strzałem z 40 metrów. - To nie pech, to zły bramkarz - stwierdza ?The Herald".

Przeczytaj więcej o błędzie Boruca ?

Zobacz fatalną interwencję Boruca na Zczuba.tv ?

"The Herald" wprost obwinia Boruca za przegraną Celtiku 0:2 w wyjazdowym meczu z Hibernian. Komentuje, że przez to przewaga "The Bhoys" nad drugim w tabeli Glasgow Rangers stopniała do czterech punktów: "Nadzwyczajna pewność siebie Boruca została po raz kolejny bezlitośnie obnażona. Przepuścił między rękoma strzał Johna Rankina z 40 metrów, a potem popełnił błąd przy bramce Colina Nisha" - pisze "The Herald".

Szkocki dziennik przypomina również ostatnie wpadki polskiego bramkarza, m.in. w meczach Celtiku z Rangersami i reprezentacji ze Słowacją. W pierwszym spotkaniu Boruc wypuścił piłkę pod nogi Kenny'ego Millera i ten strzelił bramkę na 1:4. W drugim meczu najpierw powtórzył ten błąd, a chwilę później nie zrozumiał się z obrońcami i w efekcie "biało - czerwoni" przegrali 1:2.

"Gordon Strachan (trener Celticu - red.) może bagatelizować wpływ pozasportowych wybryków Boruca na jego grę. Nie może jednak powiedzieć, że jego błędy nie mają wpływu na wyniki meczów. To nie pech, ale zły bramkarz jest winny porażki z Hibrenian" - kończy relację z meczu "The Herald".

Z kolei dziennikarze "The Scotsman" skupili się na chwaleniu strzału Rankina. "Piłka wydawała się Borucowi łatwa do złapania, ale nagle zmieniła kierunek lotu i polski bramkarz nie zdążył zareagować. Jeśli w piłce nożnej jest coś takiego, jak szczęście, to miał je właśnie Rankin. I to nie dlatego, że pokonał reprezentacyjnego bramkarza strzałem z 40 metrów, ale dlatego, że posłał piłkę dokładnie tam, gdzie chciał".

- To prosty strzał: piłka początkowo leci na tej samej wysokości, ale nagle zaczyna skręcać i opadać - mówi sam Rankin.

Jego sukces deprecjonuje Gary Caldwell, obrońca Celtiku: - Wszyscy popełniliśmy błąd, bo pozwoliliśmy Rankinowi oddać strzał. Wtóruje mu Strachan: - Rankin będzie grał przez kolejne 10 lat, ale takiego gola już nie zdobędzie.

Rankin ripostuje na łamach "Daily Record": - Jestem bardzo zadowolony, że udało mi się coś, co ćwiczę na treningach. To nie była największa odległość, z jakiej zdobyłem bramkę. To dziwna technika, ale wiem, że jeszcze kiedyś spróbuję tego sposobu - zapowiedział Rankin.

Piłka nożna: Cashback 55 PLN od BetClick.com - poleca Mateusz Borek ? - reklama

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.