Hiszpanie w komplecie, Chelsea drży, Cypryjczycy... - podsumowanie

Hiszpanie w komplecie awansowali do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Trudne chwile przeżywa Chelsea. Cypryjczycy wciąż wierzą w awans Anorthosisu

CSKA - Lech 2:1 w Pucharze UEFA - relacja Sport.pl z Moskwy

"Cypryjski futbol po raz piąty w tej edycji Ligi Mistrzów może być dumny ze swoich reprezentantów, nawet jeśli remisując, mocno ograniczyli szansę awansu" - pisał wczoraj cypryjski dziennik "Simerini". Anorthosis prowadził z Werderem 2:0, ale tylko zremisował. Aby awansować do 1/8 finału, musi za dwa tygodnie wygrać w Atenach z Panathinaikosem, który niespodziewanie pokonał w środę Inter 1:0. Grecki dziennik "Ta Nea" nazwał zwycięstwo na San Siro "zielonym cudem". Była to głównie zasługa strzelca jedynego gola, reprezentanta Kraju Basków Josu Sarriegi, który wbił piłkę do bramki po niepewnej interwencji Julio Cesara. Na brawa zasłużył również doskonale spisujący się w bramce "Koniczynek" Galinović.

W ostatniej kolejce Ateńczycy do awansu potrzebują zaledwie remisu, ale w Nikozji, gdzie cypryjski klub rozgrywa pucharowe mecze, przegrali 1:3. Klub z Larnaki przy masie szczęścia może zająć pierwsze miejsce w grupie, a przy niesprzyjających okolicznościach zakończyć rozgrywki na ostatnim.

W tym sezonie Cypryjczycy gromią Greków. Anorthosis pokonał już w eliminacjach Olimpiakos Pireus, a w Pucharze UEFA AEK Ateny odpadł po dwumeczu z Omonią Nikozja.

Hiszpańskie święto trwa

Hiszpanie przeżywają wielkie dni od zdobycia mistrzostwa Europy. Po raz pierwszy od pięciu lat do 1/8 finału Ligi Mistrzów awansowały wszystkie cztery zespoły (w sezonie 2003-04 udało się to Realowi Madryt, Realowi Sociedad, Celcie i Deportivo). Kluby z Primera Division marzą, by odebrać Premier League pozycję numer 1 na kontynencie. Będzie bardzo trudno, bo wystarczy, że w ostatniej kolejce Chelsea pokona u siebie rumuński Cluj i Anglicy też staną do walki w 1/8 finału w komplecie.

W najbardziej dziwaczny sposób awansowało Atletico Madryt - klub, który nie grał w Lidze Mistrzów tak długo jak zespoły z Polski. Drużyna ze stolicy Hiszpanii rywalizowała z Widzewem w 1996 roku, a potem przeżywała ciężki kryzys, łącznie ze spadkiem do II ligi. W środę Atletico grało bez publiczności z PSV Eindhoven. To kara UEFA za rasistowskie zachowanie na trybunach podczas pojedynku z Olympique Marsylia. Strzelec pierwszego gola Simao Sabrosa wspominał, że bardzo dziwnie się czuł, gdy okrzyki jego i kolegów odbijały się od pustych trybun Vicente Calderón. Z odsieczą piłkarzom Javiera Aguirre przyszło kilka tysięcy fanów, którzy stali pod stadionem i wspierali ich dopingiem zza zamkniętych bram. Wygrana 2:1 oznaczała historyczny awans.

Blog Steca: Jedyna czarna dziura w Lidze Mistrzów

Także w dziwacznych okolicznościach pierwsze miejsce w swojej grupie zapewniła sobie Barcelona. Tym razem recital goli drużyna Josepa Guardioli dała w Lizbonie. Prowadziła ze Sportingiem 3:0, trener zdjął z boiska Leo Messiego, a potem w trzy minuty gospodarze zdobyli trzy bramki. Ale zamiast 3:3 było 2:4 dla gości, bo Caneira trafił do własnej bramki. Barca wygrała 5:2 i w ostatniej kolejce z Szachtarem zagra o pietruszkę.

Villarreal i Real Madryt awansowali już we wtorek. Dla drużyny królewskich prawdziwe problemy zaczną się dopiero teraz. W ostatnich czterech edycjach Ligi Mistrzów 1/8 finału była dla dziewięciokrotnego zdobywcy trofeum fazą nie do przebrnięcia. Real gra na razie słabo, a przecież ten sezon miał być poświęcony na 10. triumf w Pucharze Mistrzów.

Scolari wróci do Brazylii?

- Jeśli Chelsea nie awansuje do 1/8 finału Ligi Mistrzów, wracam do Brazylii - mówi Luis Felipe Scolari, którego drużyna po przeciętnej grze tylko zremisowała w środę z Bordeaux 1:1. Anglików wyprzedza w tabeli AS Roma, a Francuzi tracą do nich zaledwie punkt. W tej sytuacji "The Blues" muszą w ostatniej kolejce pokonać Cluj, któremu nie dali rady na wyjeździe.

- Musimy wygrać z mistrzami Rumunii. Nie ma jednak żadnych gwarancji, że uda nam się tym składem, jakim obecnie dysponujemy - stwierdził były trener reprezentacji Brazylii i Portugalii. Nie ma w Europie drużyny, która od początku sezonu odniosła więcej kontuzji niż jego Chelsea - aż 26. W dodatku z Cluj nie będzie mógł zagrać Frank Lampard, który w Bordeaux dostał czerwoną kartkę.

Według "Timesa", choć Chelsea nadal jest liderem Premier League (może się to zmienić po niedzielnym meczu z Arsenalem), po porażce w Rzymie z Romą i u siebie z Liverpoolem wyraźnie złapała zadyszkę. Kontuzjowane są "motory napędowe" drużyny Michael Essien i Deco, a Michael Ballack rozegrał dopiero pierwszy mecz po kontuzji. Ale problemy Chelsea spiętrzą się dopiero na wiosnę, bowiem z powodu kryzysu finansowego Roman Abramowicz nie planuje żadnych wzmocnień (wszystkie jego spółki straciły w sumie prawie 20 mln dol.). Na potęgę będzie za to kupować Manchester City, którego właścicielami są arabscy szejkowie.

Drogba odejdzie z Chelsea?

Zadyszka w Lidze Mistrzów i Premier League to niejedyne problemy Scolariego. Grozi mu strata czołowego strzelca Didiera Drogby. Angielska prasa przyłapała go w londyńskiej restauracji Lucio na tajnych rozmowach z... menedżerem José Mourinho, Jorge Mendesem i wiceprezydentem Interu Mediolan Marco Brancą.

Napastnik Wybrzeża Kości Słoniowej zawsze ciepło wypowiadał się o Portugalczyku i głośno protestował, gdy ten odchodził ze Stamford Bridge. Trener Interu może zaś w styczniu potrzebować klasowego napastnika, o ile zdecyduje się pozbyć z klubu chimerycznego Adriano (za spóźnienia na treningi i balowanie w nocnych klubach odsunął Brazylijczyka od czterech meczów, ale dał mu kolejną szansę w meczu Inter - Juventus).

Drogba powtarza, że źle czuje się w Londynie. A ostatnio z powodu kontuzji i zawieszenia na trzy mecze za odrzucenie w trybuny monety stracił miejsce w pierwszym składzie na rzecz Nicolasa Anelki, który zdobył już 14 goli w sezonie.

Po przegranym meczu z Panathinaikosem Mourinho zaprzeczył, by miał zamiar ściągnąć Drogbę. - Nic nie wiem o tej historii. Nie mam pojęcia, gdzie i z kim jadł obiad Branca. Drogba jest częścią historii Chelsea i myślę, że pozostanie piłkarzem "The Blues" - powiedział.

Jak donosi Transfermarketweb.com, pozyskaniem napastnika Wybrzeża Kości Słoniowej bardzo zainteresowane jest Fenerbahce Stambuł, które zaoferowało Chelsea 22 mln euro oraz hiszpańskiego napastnika Daniela Guizę. Ten ostatni trafił nad Bosfor razem z trenerem mistrzów Europy Luisem Aragonesem, ale nie zyskał sympatii ani kibiców, ani władz klubu.

Niesamowity wieczór. Awans Interu mimo porażki

Piłka nożna: Cashback 55 PLN od BetClick.com - poleca Mateusz Borek ? - reklama

Copyright © Agora SA