Tytoń: Dopiero po dwóch godzinach uwierzyłem w powołanie

PRZEGLĄD PRASY. - Po meczu z Heracles zadzwoniła do mnie dziewczyna i powiedziała: Kochanie, dostałeś powołanie! Nie mogłem uwierzyć - mówi świeżo upieczony reprezentant Polski Przemysław Tytoń, w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego.

Tytoń przyznał, że kilka dni wcześniej rozmawiał z trenerem bramkarzy w kadrze Jackiem Kazimierskim, ale nie usłyszał zapewnienia o powołaniu do reprezentacji. Na pytanie jak się gra ze świadomością, że trener z kadry ogląda jego mecz z trybun odparł: - Nigdy nie zwracam uwagi na to co dzieje się na trybunach. Miałbym po każdej interwencji spoglądać w stronę Kazimierskiego i wypatrywać czy mu się podobało?

Polski bramkarz przyznał również, że w czerwcu przyszłego roku wygasa jego kontrakt z Rodą i myśli o umowie z mocniejszym klubem. Jego menedżer Krzysztof Jakubczak ma go na bieżąco informować o ofertach. Podobno do tej pory jedyną złożyło PSV Eindhoven.

- Tam broni Andreas Isaksson, reprezentant Szwecji. Musiałbym rozważyć, czy miałbym szansę grać w pierwszym składzie - uciął spekulacje Tytoń.

Problem może okazać się suma odstępnego za Tytonia. Roda chce zarobić na transferze Polaka 3 miliony euro.

Przemysław Tytoń: Sensacyjne powołanie Smudy czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA