Kontuzja Wasilewskiego. Marcin Wasilewski brutalnie zaatakowany

Podstawowy obrońca piłkarskiej reprezentacji Polski Marcin Wasilewski w meczu ligowym Anderlechtu Bruksela ze Standardem Liege po brutalnym faulu rywala doznał otwartego złamania nogi.

Brutalny faul na Marcinie Wasilewskim - wideo

 

Na belgijskich portalach sportowych (m.in. De Morgen.be ) pojawiło się wiele drastycznych zdjęć pokazujących moment faulu na Polaku. Uszkodzenie nogi wydaje się tak poważne, że pod znakiem zapytania stawia powrót Wasilewskiego do gry na wysokim poziomie. W belgijskich mediach mówi się, że Wasilewski mógłby wrócić na boisko najwcześniej za 8-10 miesięcy.

- Wasilewski stanowił połowę charakteru tej drużyny, zagrał ostatnio świetny mecz z Grecją. Inaczej miało rozpocząć się to zgrupowanie - usłyszał Sport.pl od członka reprezentacji Polski, gdy zadzwoniliśmy z tą fatalną wiadomością.

W 25. minucie meczu Anderlechtu ze Standardem Axel Witsel w starciu przy linii bocznej wyprostowaną nogą nadepnął na atakującego wślizgiem Polaka. Efekt - otwarte złamanie prawej nogi.

Wasilewski, który wcześniej ujrzał żółtą kartkę, został na noszach zniesiony z boiska, a piłkarz Standardu został ukarany czerwoną kartką.

29-letni Wasilewski został powołany przez selekcjonera reprezentacji Leo Beenhakkera do kadry na wrześniowe mecze eliminacji MŚ z Irlandią Północną i Słowenią. W poniedziałek miał stawić się na zgrupowaniu w niemieckim Muehlheim. Był jednym z tych piłkarzy, od których Beenhakker zaczynał ustalanie składu. Jeszcze przed kontuzją Wasilewskiego selekcjoner miał problemy z zestawieniem obrony.

Lekarze kadry, kontuzji nie widzieli, ale twierdzą, jeśli 29-letni obrońca ma zerwane ścięgna może nawet nie wrócić do sportu.

- Jest jak skała, nie da się go przewrócić. Pod względem fizycznym i mentalnym - mówił o nim Leo Beenhakker. Gdy Holender dowiedział się o kontuzji swojego ulubieńca strasznie się zmartwił.

Wasilewski udowadniał swój charakter na boisku i poza nim. Przed czerwcowymi sparingami z RPA i Irakiem rwał się na boisko, mimo w okolicach ścięgna Achillesa założono mu pięć szwów, a nogi nie mógł zmieścić w bucie.

29-letni obrońca nie przyjedzie na zgrupowanie w niemieckim Mülheim. Wcześniej wydawał się być pewniakiem do gry w pierwszej jedenastce. Teraz Leo Beenhakkerowi przybył jeszcze jeden kłopot. Najbliżej gry jest Paweł Golański ze Steauy Bukareszt, awaryjnie dowołany został Jakub Rzeźniczak z Legii.

Dylematy Beenhakkera przed Irlandią ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA