Spotkanie Laty z Beenhakkerem w czwartek ?
Jacek Bąk w barwach reprezentacji Polski wystąpił 96 razy. Odszedł sam, bo uznał, że więcej kadrze już nie jest w stanie dać i czas, aby zastąpili go młodzi. Pożegnanie byłego kapitana nie przebiegło jednak tak jak powinno. W październiku tamtego roku ówczesny prezes PZPN Michał Listkiewicz zapewniał, że przy najbliższym spotkaniu Bąk otrzyma od niego zestaw pożegnalnych gadżetów.
- Prezesa Listkiewicza nie widziałem od meczu kadry z Czechami, więc paska i zegarka nie dostałem. Ale ja od PZPN nie chciałbym nawet stu tysięcy złotych. Dla mnie liczy się prezent, jaki na pożegnanie z kadrą dostałem od kolegów. Była to wielka ramka ze zdjęciami pokazującymi całą moją przygodę z reprezentacją. Na fotografiach jestem i w butach piłkarskich, i w eleganckich butach do garnituru, i w klapkach. I właśnie o to chodzi - w kadrze wiele przeżyłem.
Piłkarz wyraża również swoje zdanie na temat korupcji w polskiej piłce.
- Słyszałem, że do Wrocławia musieli jechać m.in. Piotrek Reiss i Waldemar Kryger. Nie wiem, co dokładnie zrobili, ale sprawa jest nieprzyjemna i skłamałbym, gdybym powiedział, że nie jestem zaskoczony.
Jacek Bąk o kadrze, PZPN i Leo - czytaj cały wywiad tutaj ?