Jedna akcja wystarczyła: Podbeskidzie wygrało z GKS-em

Walczące o utrzymanie w pierwszej lidze Podbeskidzie Bielsko-Biała zdobyło trzy punkty w Katowicach. Wygrana nad GKS-em nie okazała się specjalnie trudnym zadaniem.

Zwycięstwo zapewniło gościom przeprowadzenie jednej dobrej akcji oraz w miarę poprawna gra w defensywie. Bohaterem Podbeskidzia został Ndabenkulu Ncube, który strzałem z bliskiej odległości pokonał Jacka Gorczyca. Spore zasługi w tej akcji miał Piotr Malinowski, który wcześniej ośmieszył pilnującego go Mateusza Srokę.

Stracony gol położył "Gieksę" na łopatki. Katowiczanie, mimo że się starali, to w ogóle nie byli w stanie zagrozić bramce rywali. - GKS grał nieźle, ale to nasza dobra postawa w obronie sprawiła, że nie potrafił sobie stworzyć sytuacji - wyjaśniał Dariusz Kołodziej, pomocnik Podbeskidzia. Zawodnik z Bielska-Białej mógłby pracować w dyplomacji, bo tak naprawdę drużyna Roberta Moskala grała fatalnie. Katowiczanom na pewno szyki pokrzyżowała nieobecność w składzie kilku czołowych graczy. Co gorsza, w trakcie meczu kontuzji nabawiło się kolejnych dwóch podstawowych zawodników, Bartłomiej Dudzic i Adrian Napierała. - Od pewnego czasu mam kontuzję przywodziciela i gram właściwie na pół gwizdka. Bez sensu takie granie... - machał ręką zirytowany Napierała.

Moskal nawet nie próbował bronić swojego zespołu. - Porażka u siebie bardzo boli. Najlepsi w "Gieksie" byli dzisiaj... kibice. Publicznie moich zawodników rozliczać jednak nie będę - mówił.

Mimo wygranej w Katowicach, bielszczanie wciąż nie mogą być pewni utrzymania. - Nie możemy po tym zwycięstwie wpaść w samozachwyt. Przed nami arcyważne mecze i musimy je wygrać - podkreślał Robert Kasperczyk, trener Podbeskidzia. - Mamy mocny i doświadczony zespół. Głęboko wierzymy w to, że się utrzymamy - zapewniał Jacek Broniewicz, stoper bielskiego zespołu.

GKS Katowice - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1 (0:1)

Bramka: 0:1 Ncube (35.)

GKS: Gorczyca - Sroka, Dziółka, Napierała (76. Uszalewski), Niechciał - Cholerzyński, G. Nowak, Ryś, Małkowski Ż - Malicki (85. M. Nowak), Dudzic (85. Kowalczyk).

Podbeskidzie: Zajac - Górkiewicz, Broniewicz Ż, Dancik Ż, Osiński - Malinowski, Matusiak, Kołodziej (90. Kanik), Matawu - Ncube (87. Bagnicki), Patejuk (60. Jarosz).

Sędziował: Rafał Greń (Rzeszów). Widzów: 2000.

Copyright © Agora SA