GKS Katowice lepszy w wodzie od Motoru

?Gieksa? pokonała broniący się przed spadkiem Motor Lubin. Znacznie pomogli w tym sami lublinianie, którzy przez 73 minuty grali w dziesiątkę i strzelili sobie bramkę samobójczą.

Mecz toczył się w ulewie, woda bryzgała spod nóg piłkarzy, piłka zatrzymywała się w kałużach. Gospodarze długo nie mogli w takich warunkach poradzić sobie ze skonstruowaniem akcji. Pomógł im w tym Brazylijczyk Diovonei Rama, który już w siedemnastej minucie dostał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko. Lublinianie byli oburzeni. - Gdyby sędzia grał w piłkę to nie dałby drugiej kartki Brazylijczykowi. To był kabaret sędziowania - grzmiał Bogusław Baniak, trener Motoru.

Prowadzenie katowiczanie objęli po samobójczym golu kapitana Motoru Przemysława Żmudy. Po silnym dośrodkowaniu dobrze grającego Łukasza Wijasa, Żmuda wpakował piłkę z 5 metrów do własnej bramki. - Było mokro, piłka dostała poślizgu i dlatego źle ją trafiłem - wyjaśniał smutny obrońca Motoru.

Druga bramka to już w całości zasługa piłkarzy "Gieksy". Z rzutu rożnego dośrodkował Piotr Plewnia, a efektownym strzałem głową popisał się Tomasz Hołota, najlepszy piłkarz na boisku. - Po słabej pierwszej połowie na drugą wyszliśmy już zmobilizowani i zasłużenie wygraliśmy. Po tym zwycięstwie mamy już 43 punkty i jesteśmy pewni utrzymania - cieszył się reprezentant młodzieżówki.

W końcówce goście mogli zdobyć kontaktową bramkę, ale w sytuacji sam na sam Wojciech Białek zamiast strzelać zaczął dryblować. - Żal mi moich chłopaków, bo brak im piłkarskiego szczęścia. Ale nie mogę się za nich wstydzić, bo dobrze grali w dziesiątkę przeciwko mocnemu zespołowi, jakim jest "Gieksa" - podsumował Baniak.

Robert Moskal, szkoleniowiec GKS-u: - Woda na boisku spowodowała, że musieliśmy zmienić sposób gry. Ale jestem zadowolony z gry i zwycięstwa, w bardzo ważnym dla nas meczu.

Zadowolony był także Jacek Gorczyca. Bramkarz GKS-u przed meczem dostał kwiaty za 100. meczów rozegranych w katowickim klubie. - Zawsze marzyłem, żeby grać w "Gieksie". Chciałbym, żeby to też były mecze w ekstraklasie. Mam nadzieję, że to jeszcze przede mną - mówił kapitan GKS-u.

GKS Katowice - Motor Lublin 2:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Żmuda (54. samobójcza), 2:0 Hołota (68.).

GKS: Gorczyca - Sroka Ż, Dziółka, Ryś, Niechciał - Wijas, Cholerzyński, G. Nowak Ż (88. Małkowski), Plewnia - Hołota Ż (M. Nowak), Dudzic (78. Malicki).

Motor: Giersz - Falisiewicz, Żmuda, Ptaszyński, Lenart (75. Kalinowski) - Białek, Popławski (62. Adamiec), Syroka (69. Kursa), Król Ż, Rama Ż, CZ - Fundakowski.

Sędziował: Piotr Wasilewski (Kalisz). Widzów: 2500.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.