Ligowcy nie mają teraz głowy do grania

Ekstraklasa SA w związku z żałobą narodową wyznaczyła nowe terminy meczów. W niższych ligach kalendarz gier również uległ zmianie.

Z czwórki śląskich klubów ekstraklasy tylko ekipa Polonii Bytom przebywała podczas weekendu daleko od domu. Informacja o katastrofie w Smoleńsku piłkarzy Polonii zastała nad morzem. Poloniści szykowali się do sobotniego popołudniowego meczu z Lechią Gdańsk.

- Nawet nie wyszliśmy na poranny rozruch. W drogę powrotną ruszyliśmy jednak dopiero wtedy, gdy nasz prezes oficjalnie potwierdził odwołanie kolejki. Wiadomo, że atmosfera podczas podróży nie była najlepsza - mówi Jurij Szatałow, trener Polonii.

Bytomski szkoleniowiec doniesienia ze Smoleńska uważnie śledził na rosyjskich kanałach telewizyjnych. - Rosjanie są naprawdę przybici tą katastrofą i bardzo ją przeżywają. Wszystkie gesty z ich strony to nie jest kurtuazja. Dodam, że relacje pomiędzy zwykłymi Polakami a Rosjanami zawsze były dobre. Może teraz poprawi się też "u góry"? - zastawia się szkoleniowiec pochodzący z rosyjskiego Dalniegorska.

Działacze Polonii zapowiadają, że przed najbliższym meczem na pewno uczczą pamięć ofiar minutą ciszy, a bytomscy zawodnicy zagrają z czarnymi opaskami na rękach.

W poniedziałek wszystkie zespoły ekstraklasy dowiedziały się, jak będzie wyglądał terminarz ich spotkań w najbliższych dniach (szczegóły w ramce obok).

Najbliższa kolejka I ligi prawdopodobnie w całości odbędzie się w niedzielę.

- To wynik naszych uzgodnień z Ekstraklasą SA. Zaległe mecze z ostatniego weekendu zostaną rozegrane jeszcze w kwietniu. We wtorek Wydział Gier PZPN-u ma ustalić zmiany w terminarzu - mówi Wojciech Jugo, szef wydziału. Przy odrabianiu zaległości w grę wchodzą dwa terminy środowe - 21 lub 28 kwietnia.

Przypomnijmy, że w piątek miał się odbyć hitowy mecz I ligi GKS-u Katowice z Widzewem Łódź. Sprzedaż biletów została wstrzymana. - Jesteśmy w stanie przenieść organizację tego meczu na niedzielę - zapewnia Andrzej Zowada, rzecznik "Gieksy".

Pod znakiem zapytania stoi mecz Górnika Zabrze w Szczecinie. Termin niedzielny lub poniedziałkowy nie pasuje Pogoni, która na przyszły wtorek ma zaplanowany rewanżowy mecz Pucharu Polski z Ruchem Chorzów.

W II lidze nie doszły do skutku sobotnie mecze, odwołane zostały także zaplanowane na środę zaległe mecze. - Nie znamy dokładnych terminów zaległych meczów. Teraz nikt nie ma do tego głowy. Myślę, że dowiemy się dopiero około czwartku - mówi kierownik GKS-u Jastrzębie Jan Śleziak.

Co z niższymi klasami w naszym regionie? Na razie wszystkie zaplanowane na weekend spotkania mają zostać rozegrane planowo. Śląski Związek Piłki Nożnej zawiesił mecze tylko do piątku, czyli dnia zakończenia żałoby narodowej. - W sobotę może być pogrzeb? Hmmm... Przełożenie drugiej kolejnej kolejki byłoby dla nas sporym problemem. Przypominam, że są kluby, które mają po kilka drużyn, a tylko jedno boisko. Nie da się więc wszystkiego rozegrać tylko w niedzielę. Ale może pogrzeb będzie w sobotę rano? Wówczas po południu można by grać bez przeszkód - analizuje Teodor Wawoczny, szef Wydziału Gier Śl.ZPN-u. - W czwartek mamy posiedzenie naszego wydziału i wtedy podejmiemy decyzję co do gry w ten weekend. Tego dnia zadecydujemy też, kiedy mają odbyć się zaległe mecze z ostatniej soboty i niedzieli - dodaje Wawoczny.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.