Niewygodny rywal dla Podbeskidzia

Drużyna z Bielska-Białej gra jednak w Pruszkowie gra o zwycięstwo

Podbeskidzie w poszukiwaniu pierwszego wiosną zwycięstwa rusza do Pruszkowa na mecz ze Zniczem. W dwóch poprzednich sezonach w ostatnich kolejkach obie drużyny toczyły bezpośrednie pojedynki na samej górze tabeli. - Będzie bardzo trudny mecz, bo oba zespoły muszą wygrywać - mówi Władysław Szypuła, dyrektor i wiceprezes klubu ze stolicy Podbeskidzia.

W ekipie z Bielska największy problem to zestawienie linii obrony. Sławomir Cienciała, kapitan Górali, w tym tygodniu przeszedł zabieg artroskopii kolana. Rehabilitacja ma potrwać około 5 tygodni. Z kolei Jacek Broniewicz, sprowadzony z Polonii Bytom doświadczony obrońca, dopiero ostatnioo wznowił treningi po przerwie spowodowanej urazem. Jego najprawdopodobniej także czeka artroskopia. - Musimy radzić sobie bez tej dwójki. Obrona w ostatnim meczu zdała egzamin i na razie na żadne eksperymenty nie zamierzam się zabierać - mówi trener Robert Kasperczyk. Znicz w inauguracyjnej kolejce zremisował w Gorzowie z wyżej notowanym GKP. Gola na wagę jednego punktu pruszkowianie strzelili w 90 minucie. - W zimie tam pojawiła się grupa nowych piłkarzy, charyzmę wniósł trener Jacek Grembocki. Czeka nas ciężka przeprawa. To był dotychczas bardzo niewygodny rywal dla Podbeskidzia, chcemy to zmienić - zapowiada trener Kasperczyk. Mecz odbędzie się w niedzielę. Początek o godzinie 18.

Copyright © Agora SA