Będzie to 29. kolejka pierwszej ligi. Sześć kolejek przed końcem nafciarze zajmują drugie miejsce w tabeli, dające awans, z jednym punktem straty do Arki Gdynia. Trzeci w tabeli Zawisza Bydgoszcz traci do płocczan aż 10 punktów.
Wisła w poprzedniej kolejce zagrała słabo, nie poradziła sobie na własnym boisku z wybitnie defensywnie ustawionym Stomilem Olsztyn i zremisowała 0:0.
W Chojnicach rywal też może zagrać bardzo defensywnie. Chojniczanka przed wiosennymi meczami zajmowała niezłe 9. miejsce w tabeli z dorobkiem 26 punktów. Ale w tym roku gra niemal beznadziejnie: pięć porażek, trzy remisy i trzy punkty za walkower z Dolcanem. Strzeliła zaledwie cztery gole w ośmiu meczach i jest już na pozycji spadkowej!
- Nie strzelamy bramek, to nasza największa bolączka - mówił po ostatnim meczu w Bydgoszczy, przegranym 0:1, trener Chojniczanki Maciej Bartoszek. Nie pomaga dobrze znany w Płocku napastnik Marcin Krzywicki, były nafciarz, który przeszedł wiosną z Dolcanu. Na razie nie strzelił żadnej bramki, na dodatek w Bydgoszczy kilka minut przed końcem nie wykorzystał karnego.
- Spodziewamy się w Chojnicach ciężkiego meczu, rywale grają o każdy punkt, walczą o życie - podkreślił wiceprezes Wisły Tomasz Marzec. - Ale jedziemy po punkty, patrzmy na siebie, wyciągnęliśmy wnioski z meczu ze Stomilem. Nasza defensywa gra dobrze, trzeba jeszcze wykorzystać którąś ze stworzonych sytuacji i zdobyć gola.
Mecz z Chojniczanką o godz. 12.45 na żywo pokaże Polsat Sport. Natomiast Zawisza w tej kolejce otrzyma komplet punktów za walkower z Dolcanem, a Arka zmierzy się na wyjeździe z Rozwojem.
W następnej, 30. kolejce w środę 11 maja Wisła zdobędzie trzy punkty bez walki - to za walkower z Dolcanem. Arka zagra z Bytovią Bytów, a Zawisza z Chrobrym Głogów. Natomiast w 31. kolejce w niedzielę 15 maja płocczanie pojadą do Głogowa.
