Piłkarze Stomilu na zgrupowaniu. "Mamy idealne warunki"

Olsztyński pierwszoligowiec od poniedziałku przebywa w Gniewinie na Pomorzu, gdzie piłkarze trenują do najbliższego spotkania z Olimpią Grudziadz. - Ośrodek jest dla nas idealnym miejscem na przygotowania do pierwszego meczu w tym roku - mówi Janusz Bucholc, kapitan zespołu.

Piłkarze pierwszoligowego Stomilu Olsztyn powoli kończą przygotowania do rundy wiosennej, która wystartuje w najbliższą sobotę. Tego dnia OKS zmierzy się przed własną publicznością z Olimpią Grudziądz (godz. 13). Zawodnicy prowadzeni przez trenera Mirosława Jabłońskiego do tego momentu rozegrali sześć sparingów. Biało-niebiescy pokonali Koronę Ostrołęka (7:0), zremisowali z Sokołem Ostróda (2:2), ŁKS-em Łomża i Mławianką Mława (oba mecze po 1:1) oraz przegrali z rezerwami Legii Warszawa (1:3) i ekstraklasową Jagiellonią Białystok (1:4).

Wyjazd do Gniewina

Zgodnie z zapowiedziami sztabu szkoleniowego, olsztyński pierwszoligowiec w poniedziałek udał się na zgrupowanie do Gniewina, gdzie pozostanie do czwartku. To tam swoją siedzibę podczas Euro 2012 miała reprezentacja Hiszpanii. - Musimy konsekwentnie wykonywać swoją robotę - mówi Mirosław Jabłoński, trener Stomilu Olsztyn. - Mamy przed sobą jeden cel, a w lidze nie będzie nam łatwo. Inne zespoły poszukały wzmocnień, a prawdę mówiąc my zimę przespaliśmy. Dobrze, że wszystko udało się zorganizować w taki sposób, abyśmy wystartowali w rundzie rewanżowej.

Zachwyceni ośrodkiem w województwie pomorskim są również sami piłkarze z Olsztyna. - Tutaj mamy wszystko zagwarantowane w stu procentach - przyznaje Janusz Bucholc, kapitan Stomilu. - Zarówno w poniedziałek, jak i we wtorek mieliśmy dwa treningi na naturalnej nawierzchni. Ośrodek jest dla nas idealnym miejscem na przygotowania do pierwszego meczu w tym roku.

Dla zawodników OKS-u taki wyjazd na kilka dni przed inauguracją rundy wiosennej jest jak zbawienie. Od początku przygotowań sportowcy trenowali na boisku ze sztuczną nawierzchnią na olsztyńskich Dajtkach. Wszystkie spotkania sparingowe również odbywały się na podobnej nawierzchni. Ponadto przed sobotnim meczem z Olimpią Grudziądz, biało-niebiescy ani razu nie wejdą na naturalne boisko przy al. Piłsudskiego. - Doskonale o tym wiemy i jesteśmy przygotowani do trenowania w takich warunkach - mówi wprost piłkarz OKS-u. - Nie możemy jednak na tym się skupiać. Właśnie po to przyjechaliśmy do Gniewina, aby ćwiczyć na naturalnej murawie.

Liga wraca w sobotę

W czasie kilkudniowego zgrupowania, Stomil miał rozegrać sparing z drugoligowym Gryfem Wejherowo. Spotkanie nie dojdzie jednak do skutku, ponieważ ośrodek w Gniewinie nie wyraził zgody, aby OKS mógł rozegrać tam mecz kontrolny. Drużyna otrzymała jedynie pozwolenie na odbywanie treningów. - Szkoda, że nie uda nam się rozegrać tego spotkania - przyznaje Bucholc. - W zamian mamy jednak zaplanowaną grę wewnętrzną. Jestem przekonany, że da nam ona niewiele mniej od meczu sparingowego.

Czasu do pierwszego ligowego spotkania w tym roku jest już coraz mniej. Konfrontacja z przedostatnią w tabeli Olimpią Grudziądz (Dolcan Ząbki wskutek wycofania się z rozgrywek na zapleczu ekstraklasy został zepchnięty na ostatnie miejsce) odbędzie się w sobotę, na stadionie przy al. Piłsudskiego o godz. 13. - Trener Jabłoński od pewnego czasu podczas zajęć nakreśla nam odpowiednie założenia taktyczne - podkreśla Janusz Bucholc. - W ostatnim czasie takich treningów pod konkretnego rywala jest coraz więcej. Zapewniam, że będziemy w stu procentach przygotowani do meczu z Olimpią Grudziądz.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.