Stomil na inaugurację gra ze spadkowiczem z elity

Biało-niebiescy w pierwszym meczu I ligi zmierzą się na wyjeździe z GKS Bełchatówem. - To dla nas dobra okazja, by odnieść zwycięstwo - zapewnia Jarosław Ratajczak, obrońca OKS.

- W zespole widać mobilizację i świadomość tego, że zaczynamy naszą walkę od nowa - mówi Mirosław Jabłoński, trener Stomilu Olsztyn. - Pierwsze mecze będą najważniejsze, ponieważ po nich dowiemy się, kto może bić się o awans, a kto walczyć o utrzymanie.

Kto będzie faworytem I ligi?

Piłkarze także rozmawiają między sobą o tym, jak może wyglądać rozpoczynający się sezon. - W tych rozgrywkach nie ma jednego murowanego kandydata do awansu - uważa Paweł Głowacki, pomocnik OKS. - Poprzednia edycja upłynęła pod znakiem dominacji Zagłębia Lubin, które bardzo chciało wrócić do T-Mobile Ekstraklasy i miało wyraźnie mocniejszy skład od reszty. Teraz o najwyższe cele mogą rywalizować Zawisza Bydgoszcz, ale także Arka Gdynia i Wisła Płock. Nie bez szans są Miedź Legnica i Chojniczanka Chojnice.

A to dlatego, że dwie ostatnie ekipy w letnim okienku transferowym dokonały wielu poważnych wzmocnień. - Do Chojniczanki przeszedł m.in. Maciej Rogalski z Olimpii Grudziądz, a w Miedzi występować będą doświadczeni Bartosz Ślusarski oraz Łukasz Garguła - wylicza Głowacki. - Nie zapominajmy również o beniaminkach. MKS Kluczbork, Zagłębie Sosnowiec oraz Rozwój Katowice nie awansowały do pierwszej ligi po to, żeby od razu z niej spaść.

Jedną z największych niewiadomych...

... jest zespół, z którym olsztynianie zmierzą się w sobotę, czyli GKS Bełchatów. Ekipa ta w minionym sezonie z hukiem spadła z ekstraklasy, zajmując ostatnie, 16. miejsce. - Po nieudanych rozgrywkach klub ten opuścili prawie wszyscy czołowi piłkarze - dodaje Jarosław Ratajczak, defensor biało-niebieskich. - W ich miejsce sprowadzono praktycznie samą młodzież [roczniki od 1991 do 1996 - red.]. Z tego, co pamiętam, to z bardziej doświadczonych graczy został tylko Patryk Rachwał. To dla nas dobra okazja na odniesienie zwycięstwa. W poprzednich trzech sezonach Stomil na inaugurację ligi nie wygrał meczu, więc pora to zmienić.

Mirosław Jabłoński wypowiada się jednak o sobotnim rywali z dużym uznaniem. - Oglądałem ostatnie spotkanie bełchatowian w ekstraklasie z Górnikiem Łęczna - wspomina trener OKS. - Mimo porażki 0:1 młodsi gracze zaprezentowali się bardzo przyzwoicie. Nie mieli się czego wstydzić.

Niewielu kibiców wie, że w drużynie z Bełchatowa nie brakuje olsztyńskich akcentów. Jednym z nich jest 19-letni pomocnik GKS-u Jakub Serafin, który pochodzi właśnie ze stolicy Warmii i Mazur. Przed sezonem został wypożyczony do Bełchatowa z Lecha Poznań. - Jeszcze nie mogę zbyt wiele powiedzieć o mojej nowej drużynie, ponieważ jestem tu dopiero od kilku tygodnie - nie ukrywa zawodnik. - Wiem jednak, że nie ma na razie u nas presji związanej z szybkim awansem. Zespół jest budowany na nowo. Będziemy zbierać doświadczenia.

Podopieczni trenera Mirosława Jabłońskiego...

... przed spotkaniem mają jedno ułatwienie. GKS przed sezonem stracił również swojego najlepszego strzelca Arkadiusza Piecha, który był wypożyczony i wrócił do Legii Warszawa. W barwach ekipy z województwa łódzkiego zdobył 11 bramek. - Dobrze, że nie będziemy musieli się nim martwić - przyznaje Paweł Głowacki. - Jest szybki i dlatego obrońcom trudno go upilnować.

Fani Dumy Warmii najbardziej zainteresowani będą występami graczy, którzy tego lata zasilili Stomil. Do tego grona zaliczają się m. in. Łukasz Suchocki, Grzegorz Lech, Rafał Kujawa i Jarosław Ratajczak. - Łukasz i Grzesiek to bardzo wartościowi piłkarze, którzy wrócili do nas po przygodach w innych klubach [Suchocki w Olimpii i Chojniczance, Lech w Arce - red.] - przypomina Głowacki. - Moim zdaniem, nie muszą zgrywać się z zespołem. Z kolei Jarek jest obrońcą z bardzo ofensywnymi skłonnościami. To bardzo dobrze, ponieważ włączając się do ataku, zajmuje prawego pomocnika rywali.

Mecz GKS Bełchatów - Stomil Olsztyn odbędzie się w sobotę. Początek o godz. 17.

Więcej o:
Copyright © Agora SA