Szymon Marciniak nie mógł podjąć innych decyzji. Faule Daniele De Rossiego i Emersona zasługiwały na czerwoną kartkę. Polski sędzia słusznie odesłał zawodników Romy do szatni, a klub Wojciecha Szczęsnego kończył mecz w dziewiątkę.
Władze włoskiego klubu są wściekłe na Marciniaka. Obwiniają go o odpadnięcie z Ligi Mistrzów. - Był wstrętny, zrujnował mecz - grzmiał James Pallotta, prezydent klubu na łamach "La Gazetta dello Sport".
Porto wygrało w Rzymie 3:0 i wyrzuciło Włochów z Ligi Mistrzów. Portugalczycy decydujące gole strzelili w 73. i 75. minucie. Rzymianie grali wtedy w dziewięciu. - Powiedzcie mi czego można oczekiwać, gdy drużyna gra w osłabieniu? Jestem niesłychanie rozczarowany poziomem sędziowania - stwierdził Pallotta.
Jego opinia jest jednak odosobniona. Zawodnicy Romy w brutalny sposób atakowali przeciwników i zasłużenie wylecieli z murawy. Szymon Marciniak chronił zdrowie zawodników, ale prezesa Romy to nie przekonuje. Na szczęście włoskie media nie podzielają jego zdania i za zaprzepaszczony awans do Ligi Mistrzów obwiniają przede wszystkim De Rossiego i Emersona, który w bezmyślny sposób osłabili swój zespół.
Legia w Lidze Mistrzów. Jest awans, ale i sporo żartów [MEMY]