Euro 2016. Pokora według Ramosa

Pycha zgubiła reprezentację Hiszpanii. I dostała ostatnie ostrzeżenie - napisał na swoim blogu ?W polu karnym? dziennikarz Gazety Wyborczej i Sport.pl Dariusz Wołowski.

Sergio Ramos i Gerard Pique są psychicznie dziećmi tej samej matki. Utrzymanie stóp na ziemi utrudnia im nie tylko ułomność natury ludzkiej, ale też półki uginające się pod ciężarem zdobytych trofeów. Obaj lubią mówić o pokorze i głodzie sukcesu, obaj poprzestają na teorii. Wczoraj antybohaterem "La Roja" był bohater ostatniego finału Ligi Mistrzów. Bilans musi wyjść na zero?

Ramos zawalił przy golu Kalinica, kiedy Hiszpanie prowadzili w meczu, w którym do zajęcia pierwszego miejsca w grupie starczał im remis. Potem nie wykorzystał karnego, po wątpliwym faulu na Silvie. Wreszcie w 87. min po klasycznej kontrze, Pique nie zablokował strzału Perisica. Hiszpania ma potrójnego kaca: przegrała, straciła pozycję lidera grupy i w 1/8 finału skazana jest na piekło, które przygotuje jej defensywa Italii.

De gea jak dziecko we mgle

Być może największym powodem do frustracji była postawa Davida de Gei, którego siłą wciskano do bramki zamiast Ikera Casillasa. Wczoraj gracz Manchesteru United był jak dziecko we mgle.

W ramach pocieszenia Ramos stwierdził, że Hiszpania nie przyjechała do Francji po drugie miejsce. A jeśli chce zabrać do domu główne trofeum musi wygrać ze wszystkimi, czyli Włochami, Niemcami, Francuzami i Anglikami. Ktoś w mediach hiszpańskich zauważył nawet przytomnie, że drużyna Vicente del Bosque nie bardzo potrafi zachować koncentrację, gdy ma naprzeciwko siebie zespoły przeciętne. Najbardziej aktualny przykład to Chorwaci, którzy pobili obrońców trofeum bez Modrica i Mandżukica.

Za jednym razem Hiszpanie stawiają więc wszystko na ostrzu noża. Jeśli mają iść po złoto, niech to będzie droga usłana hitami. Tylko Del Bosque miał inne plany. Na Chorwatów wystawił podstawowy skład, sądząc, że piłkarze nie będą chcieli pchać się w tarapaty. Ale Ramosowi i Pique potrzebne są wielkie wyzwania. I Hiszpania od poniedziałku będzie je miała. Tyle tylko, że być może tego samego dnia skończy się jej przygoda z Euro.

Włosi też szczęśliwi być nie mogą. Hiszpania wyeliminowała ich z Euro 2008, odebrała tytuł mistrza świata, by w finale Euro 2012 w Kijowie spuścić monumentalne lanie. Mimo wszystko w poniedziałek drużyna Antonio Conte szanse będzie miała ogromne - Włosi uwielbiają tak pryncypialnych, jednostronnych i pewnych siebie rywali.

Dyskutuj z autorem na jego blogu.

Zobacz wideo

Pojedynek polskich i ukraińskich kibicek! Piękny doping w Marsylii [ZDJĘCIA]

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.