Portugalia. Brutalna interwencja policji, ojciec i dziadek pobici na oczach dzieci [WIDEO]

Po meczu Benfica - Vitoria Guimaraes kibice gospodarzy żywiołowo świętowali zdobycie 34. tytułu mistrza Portugalii. W pewnym momencie feta zmieniła się w zamieszki i zainterweniowała policja. Jednak w wyniku tej interwencji ucierpiało wiele postronnych osób.

Świętujący kibice Benfiki w bardzo licznym gronie świętowali sukces w centrum miasta. Niestety, ogromna euforia z niewyjaśnionych przyczyn w pewnym momencie zamieniła się w brutalne zamieszki. Fani portugalskiego klubu stoczyli kilkugodzinną bitwę z funkcjonariuszami policji. "Prewencja" została obrzucona kamieniami, butelkami i wszystkim, co kibice mieli pod ręką. Policja w odpowiedzi użyła gazu, pałek, a nawet broń gładkolufową. W zadymie ucierpiało wiele osób. Wśród nich znalazły się niestety także te postronne. Najwięcej kontrowersji i wzburzenia w Portugalii wywołał film opublikowany po zamieszkach, na którym widać jak policjanci pobili bezbronną rodzinę z dwójką dzieci.

"Policjanci zaczęli mnie bić"

Funkcjonariusze podeszli do Jose Magalhaesa, jego dwóch synów (w wieku 9 i 13 lat) oraz jego ojca. Po krótkiej wymianie zdań zaczęli okładać dorosłych mężczyzn. Najpierw ojciec Jose został dwukrotnie uderzony pięścią w twarz, a następnie na ziemię powalono jego syna, który otrzymał kilka ciosów pałką. Wszystko rozegrało się na oczach dzieci. Poszkodowany po całym zajściu przyznał, że nie miał pojęcia dlaczego został zaatakowany. - Wcześniej opuściliśmy stadion, ponieważ bałem się, że dzieci mogą zostać stratowane przez szalejący tłum. Usiedliśmy na murku, gdzie mój spragniony syn dostał butelkę wody od młodej kobiety - relacjonował zdarzenie Jose Magalhaes. - Policjanci wtedy do nas podeszli i pytali co robimy. Wytłumaczyłem im co się dzieje na trybunach, a oni zaczęli mnie bić. Zacząłem panikować, bo widziałem, że mój ojciec także otrzymał kilka ciosów. W dodatku nie wiedziałem co dzieje się z moimi dziećmi - dodał.

Kibic obraził funkcjonariuszy? "To kłamstwo!"

Ministerstwo spraw wewnętrznych Portugalii wszczęło postępowanie w sprawie domniemanego nadużycia władzy przez funkcjonariuszy. Departament rządowy, który nadzoruje policję, zapowiedział również, że działania policji na stadionie i w jego okolicach będzie skrupulatnie zbadane.

Policjanci swoją interwencje tłumaczą tym, że Jose Magalhaes obraził i opluł jednego z funkcjonariuszy. Fan Benfiki natychmiast odparł zarzuty. "To kłamstwo" - miał stwierdzić w rozmowie z portugalskimi mediami.

Zaproszenie na mecz rekompensatą

Władze Benfiki zapowiedziały, że zaproszą poszkodowaną rodzinę na ostatni mecz Benfiki w tym sezonie, który odbędzie się w Lizbonie w najbliższy weekend. Co więcej, dwójka jego dzieci będzie mogła towarzyszyć piłkarzom podczas odbierania trofeum za zwycięstwo w lidze.

Świętowanie mistrzostwa Benfiki wymknęło się spod kontroli [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.