Bundesliga. Liga prawie na półmetku, Borussia wciąż na dnie

Bundesliga zbliża się do półmetka oraz do przerwy zimowej, a Borussia Dortmund wciąż nie może pochwalić się właściwie niczym w kontekście rozgrywek ligowych. Środowy remis z Wolfsburgiem sprawił, że miejsca gwarantujące europejskie puchary znów się oddaliły, ale póki co Jurgen Klopp powinien skupić się raczej na wydostaniu klubu ze strefy spadkowej.

Mało kto sądził, że utrata Roberta Lewandowskiego tak mocno odbije się na Borussii Dortmund. Podopieczni Jurgena Kloppa w obecnej sytuacji wciąż nie mogą być spokojni o utrzymanie w lidze, a sytuacja z kolejki na kolejkę bynajmniej się nie poprawia.

Sezon w Niemczech rozpoczął się nietypowo. Furorę robiło Paderborn, które miało być głównym kandydatem do spadku, natomiast Schalke do spółki z Borussią Dortmund krążyły po dolnej połowie tabeli. Teraz wszystko powoli wraca do normy zarówno w przypadku Paderborn (już na dwunastym miejscu w tabeli) oraz Schalke (już piąte), ale w Dortmundzie wciąż nikt nie potrafi znaleźć recepty na naprawę sytuacji w tabeli.

Pytanie, czy sytuacja w ogóle się poprawi. Klub znakomicie radzi sobie w Lidze Mistrzów, gdzie wygrał grupę, ale w Bundeslidze wciąż zalicza kompromitujące wpadki. Meczem z Werderem zakończy pierwszą rundę spotkań i niewykluczone, że pierwszą połowę sezonu zakończy w strefie spadkowej.

- Żyjemy. Pokazaliśmy, że wciąż potrafimy grać w piłkę, mierzyliśmy się z silnym rywalem, a gola na 2:2 straciliśmy w naprawdę głupi sposób. Zarówno my, jak i Wolfsburg mieliśmy świetne sytuacje, Ciro mimo wielu prób nie mógł się wstrzelić, nie wiem, jak to się stało. Wiem, że sytuacja w tabeli jest zła, ale bez względu na wszystko wynik 2:2 z taką drużyną jak Wolfsburg nie jest zły - przekonywał Jurgen Klopp. Dla wspomnianego Ciro Immobile był to kolejny mecz, w którym miał problemy ze skutecznością. Włoch w tym sezonie strzelił zaledwie trzy bramki i w Borussii wyraźnie widać, jak duże piętno odcisnęło na zespole odejście Roberta Lewandowskiego. Sytuację pogorszyły też urazy Kuby Błaszczykowskiego i Marco Reusa.

Z tym drugim sytuacja jest o tyle skomplikowana, że jeśli Borussia nie awansuje do Ligi Mistrzów, to odejście pomocnika reprezentacji Niemiec wydaje się przesądzone. Zainteresowanych nie brakuje, a choć sam zainteresowany wedle plotek nie chce iść w ślady Lewandowskiego i Gotze i przechodzić do Bayernu, to wiele jest zespołów w Anglii i Hiszpanii, które być może już zimą spróbują kupić Reusa.

Ciężko więc szukać pozytywów w sytuacji ekipy z Signal Iduna Park. Jeśli przez zimę Jurgen Klopp nie wymyśli sposobu na poprawę formy swoich podopiecznych, to sytuacja ligowa może jeszcze długo się nie poprawić, a i na start w 1/8 finału Ligi Mistrzów z Juventusem ciężko patrzeć z optymizmem.

W najbliższym meczu ligowym Borussia zmierzy się z Werderem Brema, który jest obecnie ostatni w tabeli Bundesligi. Jeżeli w tym meczu ekipa z Dortmundu przegra, zakończy pierwszą połowę sezonu na miejscu, które powoduje bezpośredni spadek. Gdyby sezon zakończył się w tej chwili, podopieczni Jurgena Kloppa o pozostanie w Bundeslidze musieliby walczyć z trzecim w drugiej klasie rozgrywkowej Karlsruher.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.