Bundesliga. Lewandowski uczy się Guardioli

Strzela mniej goli i ma mniej asyst niż w Borussii Dortmund, ale tam był najjaśniejszą gwiazdą. W Monachium stał się częścią systemu, który ma dać Bayernowi Puchar Europy.

"Po faulu zawodnika Freiburga w 30. minucie nie mogłem biegać. (...) Na razie boli. Mam nadzieję, że wrócę na Mainz!" - napisał Robert Lewandowski na Twitterze po wtorkowym zwycięstwie 2:0. Kapitan reprezentacji Polski został zmieniony w przerwie, w środę nie było jeszcze wiadomo, czy wystąpi w piątkowym, ostatnim w tym roku meczu Bayernu.

26-letni napastnik kończy pierwszą rundę w Monachium, jego przeprowadzka z Dortmundu była hitem transferowego lata w Niemczech. Bawarczycy za darmo odbierali największym rywalom króla strzelców Bundesligi, uzupełniali ostatnią pozycję, na której nie mieli gracza zaliczanego do światowej czołówki.

Gdybyśmy wyciągali wnioski wyłącznie ze statystyk, Polak przeżył przeciętną jesień (patrz tabelka pod tekstem). Mniej goli i asyst uzbierał tylko w debiutanckiej rundzie w Borussii, gdy często był rezerwowym. "Czekanie na klasę światową" - to tytuł z okładki środowego "Kickera". Przepytani przez magazyn byli piłkarze Bayernu chwalą Polaka (Lothar Matthaeus stawia go obok Messiego i Ronaldo), ale twierdzą też, że potrzebuje czasu, by się przystosować do nowego zespołu. - To, co przeżywa, jest normalne. W Dortmundzie grał wiele lat, teraz trafił do nowej drużyny, w której wiele rzeczy funkcjonuje inaczej - tłumaczy były napastnik Bawarczyków Giovane Elber.

Pewnie ma trochę racji, ale gorsze statystyki Lewandowskiego nie wynikają tylko z tego, że latem zmienił klub, ale też z tego, że wszedł do zespołu, który tworzy się w biegu.

Żeby to zrozumieć, musimy się cofnąć do maja, gdy Bayern został zdemolowany przez Real Madryt w półfinale Ligi Mistrzów. Po porażce 0:5 w dwumeczu klubowe legendy rzuciły się na Pepa Guardiolę, wytykały mu, że stworzył zespół przewidywalny, podobny do Barcelony z jej schyłkowego okresu. W tym sezonie w Monachium miała powstać drużyna wszechstronna, potrafiąca zranić rywali na wiele sposobów. I jesienią hiszpański trener wypróbował 12 systemów taktycznych: z trójką i czwórką obrońców, z trójką i piątką w pomocy, z samotnym snajperem i z dwoma. Z nieustannych zmian wyłania się drużyna zaskakująca rywali, nieuzależniona od wyczynów jednego piłkarza. Jesienią aż czterech zawodników Bayernu strzeliło 10 goli i więcej (Robben, Goetze, Mueller, Lewandowski). To wyjątek wśród czołowych drużyn Europy - Real ma trzech takich zawodników, Barcelona i PSG - po dwóch, Chelsea i Atletico - po jednym.

Obowiązki Lewandowskiego nie ograniczają się już tylko do wykańczania akcji, współpracy ze skrzydłowymi i rozbijania ataków rywali. Na Allianz Arenie liczy się także jego gra bez piłki - ma angażować defensorów, by więcej miejsca mieli jego koledzy. W ostatnim sezonie w Borussii Polak podawał średnio 26 razy na mecz, w Bayernie - 22, w Dortmundzie dryblował średnio trzy razy w meczu, w Monachium - 1,5 raza na spotkanie. Na Westfalenstadion system był podporządkowany Lewandowskiemu, w Bawarii Polak stał się częścią systemu. Być może nie obroni tytułu najlepszego strzelca Bundesligi, ale indywidualne osiągi nie są jedynym kryterium, według którego ocenia go Guardiola. - W każdym meczu Robert ma trzy szanse na zdobycie bramki, i to jest dla mnie najważniejsze. Jak do tej pory spisuje się super - powiedział trener Bayernu cytowany przez "Kickera".

Pamiętajmy też, że na grę Bayernu wpłynęły również mistrzostwa świata, gdzie aż dziewięciu graczy Bawarczyków dotarło do półfinałów, a później dostało dłuższe urlopy, oraz doznało kontuzji. Całą rundę stracili Javi Martinez i Thiago Alcantara, Bastian Schweinsteiger wyleczył się dopiero kilka tygodni temu. W tym sezonie Bayern w galowym składzie nie zagrał zatem ani razu. Dlatego od lata Guardiola prosi kibiców o czas. - Gramy lepiej niż rok temu, ale wciąż mamy dużo do poprawy. To nie jest jeszcze drużyna, która spełniałaby moje oczekiwania - mówił Hiszpan po rozbiciu Romy 7:1 w Lidze Mistrzów.

Majstrowanie przy zespole nie wpłynęło na wyniki, Bayern pewnie zmierza po kolejne mistrzostwo (przed tą kolejką miał dziewięć punktów przewagi nad drugim Wolfsburgiem). Gdyby nie dołożył do niego Pucharu Niemiec, byłaby sensacja (w 1/8 finału zmierzy się z drugoligowym Eintrachtem Brunszwik). Ale do obrony prymatu w kraju Bawarczycy zmian nie potrzebowali, ruchy Guardioli mają pomóc w odzyskaniu Pucharu Europy. Co z nich wyniknęło, zobaczymy wiosną, gdy drużyna zmierzy się w Lidze Mistrzów z czołowymi zespołami kontynentu. Dopiero wtedy też będziemy mogli ocenić, ile do zespołu wniósł Lewandowski.

Lewandowski jesienią*

*we wszystkich rozgrywkach

O karierze Roberta Lewandowskiego przeczytaj w książce "Pogromca Realu" >>

Jak oni latają, czyli świetne zdjęcia sportowców w powietrzu. Jest i Lewandowski [ZDJĘCIA]

źródło: Okazje.info

Czy uważasz, że Robert Lewandowski w Bayernie rozczarowuje?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.