Specjalny serwis Lecha Poznań na Sport.pl ?
Cieszmy się ze zwycięstwa i jedźmy na święta. Merry Christmas! - uśmiechnął się po zwycięstwie trener Lecha José Mari Bakero. Powiedział, że najbardziej chciałby grać
z drużyną hiszpańską, ale właściwie to wszystko mu jedno. - Na pewno potrzebujemy szerszej kadry niż ta obecna. Rozmawiamy z szefami klubu o wzmocnieniach - stwierdził Hiszpan.
Gospodarze budowali akcje ofensywne nieporadnie. Schiemer i Boghossian prześcigali się w kiksach podbramkowych sytuacjach. Cztery tysiące kibiców gospodarzy oglądało mecz bez większych emocji. Wyraźnie mieli dość fatalnych występów swoich piłkarzy w Europie. - Niewiarygodne! - zawołał jeden z nich, gdy zawodnicy Salzburga w krótkim czasie trzy razy niecelnie podawali piłkę. Gdy niedługo potem sytuacja się powtórzyła, zirytowany kibic ironizował: - Zagrać celnie do kolegi? Za trudne...
W 30. minucie meczu Red Bull Salzburg - Lech Poznań Sławomir Peszko dostał dalekie podanie z głębi pola, zwiódł w polu karnym przeciwników obrońcę i wyłożył piłkę Semirowi Stiliciowi. Bośniak uderzył, a piłka po rykoszecie wpadła do bramki gospodarzy. Więcej goli w Salzburgu nie było i Lech wygrał trzeci mecz w fazie grupowej Ligi Europejskiej.
Awans lechici mieli zapewniony już wcześniej, ale niewiele brakowało, by wygrali grupę. W Turynie Juventus do 77. minuty prowadził bowiem z Manchesterem City 1:0. Taki wynik dawał "Kolejorzowi" pierwsze miejsce. Niestety, Brazylijczyk Jo wyrównał i to City wygrało grupę.
Zanosiło się, że wszystko dla Lecha pójdzie idealnie: o godzinie 19:50 Kolejorz wskoczył na pierwsze miejsce w tabeli (...) Niestety o 20:35 piłkarze City wyrównali i zepchnęli Polaków na drugie miejsce.... Lechici i tak mogą się jednak cieszyć, bo jesień zakończyli wygraną. Obiecywali, że mimo pewnego awansu nie mają zamiaru odpuszczać Austriakom i słowa dotrzymali.
Mistrzowie Polski w dobrym stylu zakończyli rozgrywki. FC Salzburg był trudnym przeciwnikiem, ale przegrał z Polakami po raz drugi. Zwycięską bramkę zdobył Semir Stilić.
Decydująca akcja rozegrała się w 31. minucie. Ze środka boiska na lewą stronę podawał Dimitrije Injac, piłkę przejął Sławomir Peszko i po minięciu Franza Schiemera podał na środek pola karnego. Stilić trafił lewą nogą, bramkarz nie miał szans.
Piłkarze Kolejorza swoje grupowe występy w Lidze Europejskiej zakończyli skromnym zwycięstwem nad Red Bullem. Może nie był to wielki koncert w mieście Mozarta, ale na pewno zakończył on piękną, jesienną symfonię Lecha. Szkoda tylko, że nie udało się zająć pierwszego miejsca i wyprzedzić Manchesteru City.
Mieli zapewniony awans do 1/16 finału, ale zapowiadali, że do Salzburga jadą po zwycięstwo. Słowa dotrzymali. Piłkarze Lecha wygrali ostatni mecz fazy grupowej Ligi Europejskiej. Triumf nad Salzburgiem (1:0) zapewnił Semir Stilić, czym rozgrzał zziębniętych grą przy -8 stopniach Celsjusza piłkarzy Lecha.
Piłkarze Lecha Poznan w świetnym stylu zakończyli fazę grupową Ligi Europy. Po bramce Semira Stilicia zespół Jose Marii Bakero pokonał FC Salzburg 1:0 i może spokojnie czekać na dzisiejsze losowanie 1/16 finału. W starciu z mistrzem Austrii poznaniacy dopisało jednak szczęście, bo sędzia nie uznał prawidłowej bramki Antonio Boghossiana, a przez większość spotkania pełne ręce roboty miał także Krzysztof Kotorowski.
Lech wygrał z Red Bullem - strona meczu ?