Liga Europejska. Lech porywa się na Juventus

Meczem w Turynie rozpoczynają w czwartek piłkarze mistrza Polski rywalizację w Lidze Europejskiej. Dwukrotni zdobywcy Pucharu Europy przeszli totalną rewolucję, ale są murowanymi faworytami. Od godz. 19 relacja na żywo w Sport.pl

Serwis Lecha Poznań na Sport.pl ?

Juventus to jedyna włoska drużyna, której piłkarze biegają w koszulkach z dwiema gwiazdkami nad herbem. Każdą dostaje się za dziesięć tytułów mistrza kraju. Turyńczycy uzbierali ich już 27.

Trener Lecha: nie będziemy grali z Juventusem na remis!

 

Dziś są potęgą podupadłą. Zeszły sezon skończyli na fatalnym, siódmym miejscu, dlatego latem wymienili trenera i mnóstwo piłkarzy. Z 55 mln euro, które wydali na transfery (35 mln odzyskali na wyprzedaży), Lech żyłby wiele lat. Nie wspominając o 100 mln wydawanych rocznie na pensje.

Jakie szanse ma Lech z tak utytułowanym i bogatym rywalem?

Szansa pierwsza: rewolucja Juve

Nieudolnego trenera Alberto Zaccheroniego zastąpił Luigi Delneri, który kiedyś oczarował Italię w prowincjonalnym Chievo Werona, czyniąc z absolutnych debiutantów w Serie A jej rewelację, przez wiele tygodni utrzymującą pozycję lidera. Potem, gdy dostawał szansę w mocnych klubach (Porto, Roma), ponosił klęski. Dobrą reputację odzyskał w Sampdorii, teraz znów próbuje pracy w wielkiej firmie.

Do Juve przyszło też 12 nowych graczy. Zmieniły się wszystkie formacje. - Potrzebujemy czasu, aby się zgrać. Dla nas to dopiero początek drogi - mówi obrońca Leonardo Bonucci, reprezentant Włoch. Jego słowa potwierdzają wyniki. W dwóch inauguracyjnych kolejkach ligowych zdobyli punkt.

- Lech natomiast jest drużyną zgraną i dobrze zorganizowaną - chwalił Polaków trener Luigi Delneri. Poznaniacy rzeczywiście skład mają stabilny. Do dziś utrzymali większość piłkarzy, którzy przed dwoma sezonami przetrwali fazę grupową Pucharu UEFA i w 1/16 finału stoczyli zacięty bój z inną włoską drużyną, Udinese.

Lech zaczął sezon fatalnie - w eliminacjach Ligi Mistrzów pobił dopiero w rzutach karnych azerski Inter Baku, potem dwukrotnie przegrał ze słabiutką Spartą Praga. Ale ostatnio piłkarze trenera Jacka Zielińskiego odzyskują równowagę.

- Nasza gra nie jest optymalna, ale widać postępy. Przede wszystkim potrafimy długo utrzymywać się przy piłce i kontrolować sytuację na boisku - mówi Zieliński. Wskazuje na to ostatni mecz ze Śląskiem, wygrany we Wrocławiu 2:1.

Juventus miał tam wysłannika. I Delneri chwali lechitów za defensywę, zaznacza, że w meczach z Interem Baku, Spartą i Dnipro Dniepropietrowsk tracili niewiele goli. Wyróżnia też Sławomira Peszkę, Semira Stilicia i Siergieja Kriwca.

Szansa druga: znaczenie Ligi Europejskiej

Z pewnością jest ono dla Juventusu mniejsze niż liga włoska, choć Krzysztof Kotorowski nie liczy na to, że rywale ich zlekceważą. - Jeśli to zrobią, tym gorzej dla nich - mówi bramkarz Lecha.

U poznańskich piłkarzy mecz wywołuje ekscytację. Jedynie Białorusin Kriwiec grał przeciwko Juventusowi - strzelił mu nawet gola w LM, w barwach BATE Borysów. Dla reszty to wydarzenie bez precedensu.

- Jesteśmy bardzo podnieceni. Chciałbym, aby mecz już trwał - mówi Kotorowski. - To jeden z najważniejszych dni w moim życiu - podkreśla Peszko, który od dziecka kibicuje Juve. Dlatego decyzja UEFA, by skrócić mu dyskwalifikację za niesportowe zachowanie w meczu ze Spartą, wprawiła go w euforię. Zagra przeciwko klubowi, którego plakaty kiedyś zbierał.

Dla Juventusu to mecz jakich wiele. Do rozgrywek nie zostali zgłoszeni m.in. Buffon (kontuzja), a także Quagliarella i Aquilani. Tutejsi dziennikarze podejrzewają, że Delneri posadzi na ławce Serba Milosa Krasicia, który jest objawieniem. Ze względu na fryzurę i pozycję porównuje się go do legendy Juventusu - Czecha Pavla Nedveda. "Tuttosport" pisze też, że przypomina on stylem gry i przyspieszeniem Zbigniewa Bońka.

W Lechu zabraknie kontuzjowanego Tomasza Bandrowskiego. Strata może być szczególnie dotkliwa w meczu, w którym trzeba będzie rozbijać ataki rywala. Trener przesunie na pozycję defensywnego pomocnika albo Kriwca (czyli gracza ofensywnego), albo Ivana Djurdjevicia (znacznie skuteczniejszy jako obrońca).

W drugim meczu grupy A, z której do 1/16 finału awansują dwaj najlepsi, Salzburg podejmuje Manchester City. Choć to drużyny mniej utytułowane od Juve, w meczach z nimi mistrz Polski też nie będzie faworytem.

Prawdopodobne składy. Juventus: Storari - Motta, Chiellini, Bonucci, Grygera - Krasić, Marchisio, Sissoko, Pepe - Del Piero, Iaquinta. Lech: Kotorowski - Wojtkowiak, Arboleda, Djurdjević, Henriquez - Injac, Kriwiec - Kikut, Stilić, Peszko - Rudnevs.

500

tys. euro zarabia najniżej opłacany w Juve Alex Manninger. Trzeci bramkarz turyńczyków dostaje dwa razy więcej niż najlepsi gracze Lecha

Typują bukmacherzy

Źródło: bwin.com

Więcej o:
Copyright © Agora SA