- Pierwsza połowa nie ułożyła nam się głównie dlatego, że gracz, który zapewniał mnie, ze jest zdolny do gry na 100 procent, okazał się nie tylko niezdolnym na owe 100 procent, ale niezdolnym w ogóle do gry. Mowa o Ferreyrze. To nas wyraźnie osłabiło. Jednakże te sytuacje, które stworzyliśmy po przerwie upewniły mnie w przekonaniu, iż w rewanżu nie powinno być problemów z awansem - powiedział trener Dnipro Władimir Biessonow.
Gol Arboledy ustawił mecz. Lech bliżej fazy grupowej LE ?