Europejskie puchary. Każdy punkt na wagę złota

Jagiellonia Białystok i Śląsk Wrocław nie mogą podejść do spotkań w Lidze Europy na zbyt wielkim luzie. To właśnie takie podejście w przeszłości sprawiło, że Polsce uciekło wiele punktów do rankingu UEFA. Tylko dzięki niemu można marzyć o polepszeniu sytuacji polskich drużyn w europejskich pucharach. Rewanżowe mecze pierwszej rundy kwalifikacji Ligi Europy Śląsk - Celje (godz. 20) i Jagiellonia - Kruoja Pokroja (godz. 20.30) w czwartek. Relacja w Sport.pl

Od sezonu 2009/10 - wtedy w życie weszła reforma eliminacji Ligi Mistrzów i wprowadzono Ligę Europy - tylko raz polski zespół wygrał oba spotkania w I rundzie el. Ligi Europy. Był to Ruch Chorzów w sezonie 10/11 (rywalem Szachtior Karaganda). Polonia wyeliminowała Buducnost, ale przegrała jedno ze spotkań. Lech zremisował na wyjeździe z Żetysu Tałdykorganem. O Jagiellonii z Irtyszem można w ogóle nie wspominać, bo to Kazachowie awansowali. W ostatnich dwóch latach polskie drużyny nie grały w tej fazie eliminacji.

W drugiej rundzie el. LM - czyli pierwszej dla polskich zespołów - w ostatnich sześciu starciach tylko Legia i Wisła wygrały oba spotkania (z TNS oraz Skonto). Legia w zeszłym roku zremisowała z St. Patricks, Śląsk wyeliminował Buducnost, ale przegrał w rewanżu, Lech pokonał Inter Baku dopiero po rzutach karnych. W 2009 roku klęskę poniosła Wisła, remisując i przegrywając z Levadią.

Dlaczego to takie ważne? Z perspektywy współczynnika klubowego istotne jest jedynie to, czy dana drużyna awansowała, czy nie. Ale dla rankingu krajowego będącego "dobrem wspólnym" liczy się każdy wynik. W eliminacjach obu pucharów za zwycięstwo przyznawany jest 1 punkt, za remis 0,5 punktu, natomiast za porażkę nic. Liczbę zdobytych punktów w ciągu całego sezonu dzieli się przez liczbę zespołów z danego kraju w pucharach (w naszym przypadku cztery). W ten sposób tworzony jest pięcioletni ranking. Dlatego ciułanie punkcików, mecz za meczem, nawet gdy awans wydaje się pewny, jest bardzo ważne.

Dogonić Cypr

Obecnie Polska - biorąc pod uwagę również wyniki z trwającego już sezonu pucharowego - zajmuje 19. miejsce. Daje ono cztery miejsca w pucharach. Jedno w el. LM oraz trzy w el. LE. Dwa zespoły startują od pierwszej rundy. By cokolwiek zmieniło się in plus, Ekstraklasa powinna awansować na 18. miejsce. Wtedy zwycięzca pucharu kraju zaczynałby rozgrywki od trzeciej rundy, a nie drugiej. Cypr wyprzedza Polskę o prawie dwa punkty. Gdyby w poprzednich latach Lech, Polonia, Legia i Śląsk wygrały oba mecze w pierwszej fazie eliminacji - skoro i tak awansowały, a rywale nie należeli do najsilniejszych - Polacy mieliby o cały punkt więcej. To niebagatelna różnica.

.. Łukasz Godlewski

Jeszcze lepszy byłby awans na 17. pozycję. W takim wypadku zmagania od początku eliminacji zaczyna tylko jedna drużyna. Marzeniem byłaby oczywiście 15. lokata - daje ona dwa miejsca w el. LM - ale strata do Rumunii wynosi prawie 6 punktów. W XXI w. tylko dwa razy polskim zespołom udało się zdobyć ponad 6 pkt. Po raz ostatni w sezonie 2011/12, gdy zarówno Legia, jak i Wisła awansowały do 1/16 LE. A przecież tyle punktów trzeba odrobić do Rumunii, a nie tylko zdobyć. Sytuacja Polski pogarsza się, tym bardziej że po tym sezonie odjętych zostanie 6.625 pkt, zdobytych w 2012 roku. By poprawić swój wynik należy zdobyć jeszcze więcej punktów. Polska lepszego sezonu w swojej historii jeszcze nie miała. Z tego względu o awansie na 15. miejsce w najbliższym czasie można zupełnie zapomnieć. Do tego potrzebne byłyby regularne występy na dobrym poziomie co najmniej dwóch drużyn w fazach grupowych europejskich pucharów. A pozostałe nie mogłyby odpadać z rozgrywek od razu, tylko dopiero w trzeciej czy czwartej rundzie. Z tym bywa różnie; na pierwszej przeszkodzie ostatnio potknął się Zawisza Bydgoszcz, podobnie było z Lechem Poznań, Piastem Gliwice czy też Jagiellonią.

Sekundy od raju

Kiedyś byliśmy o krok od 15. miejsca i wystawienia dwóch drużyn w eliminacjach Ligi Mistrzów. Zabrakło do tego kilkuset sekund. Groclin Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski w sezonie 2003/04 grał w Pucharze UEFA. Do zapewnienia sobie 15. miejsca wystarczył remis w jednym z dwóch spotkań z Bordeaux. Rewanż został przegrany 1:4, ale w pierwszym spotkaniu Groclinowi niesłusznie nie uznano bramki. Rywale grali przez godzinę w dziesiątkę, ale wygrali po golu w 90. minucie. Nigdy wcześniej ani później nie zajmowaliśmy tak wysokiego miejsca. Mogła nas jeszcze uratować Benfica, ale przegrała 1:2 z Rosenborgiem, gdy miała już zapewniony awans. To skrajny przykład, ale pokazujący, jak ważny jest każdy punkt.

.. Łukasz Godlewski

Ale nie można patrzeć wyłącznie przed siebie. Na naszą pozycję chrapkę mają takie państwa jak Izrael, Szwecja czy Szkocja. Spadek nawet o kilka pozycji nie zrobiłby żadnej namacalnej różnicy. Dopiero 26. kraj - czyli obecnie Norwegia - już w pierwszej rundzie el. LE wystawia wszystkie swoje ekipy. Perspektywa aż takiego upadku w kolejnych latach jest mało możliwa. Choć w najciemniejszych czasach - rankingi z lat 2008-2010 - Polacy zajmowali właśnie 25. czy 26. pozycję. Gdyby nie reforma el. LM, mistrz Polski grałby już w pierwszej rundzie kwalifikacji, co wcześniej wydawało się absolutnie niemożliwe.

Wnioski są niezwykle proste i niekoniecznie przełomowe. Każdy najmniejszy punkt może być na wagę złota. Niekoniecznie tego samego dnia, niekoniecznie za rok, ale za trzy lata może okazać się decydujący. Potrzebujemy więcej takich goli jak Karola Świderskiego w 94. minucie spotkania z Kruoją.

Zobacz wideo

"Jeśli ktoś twierdzi, że jestem skorumpowany, powinien trafić do więzienia" [SZALONE CYTATY BLATTERA]

Partner - materiał Adidas Spodenki Freefootball... Body Sculpture Body trimmer BB... Kettler Sztanga krótka z...

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.