Liga Europejska. Przerwane mecze w Rotterdamie i Kijowie

Rewanżowy mecz 1/16 finału Ligi Europejskiej pomiędzy Feyenoordem Rotterdam i AS Romą został przerwany, a wcześniej w stronę Gervinho poleciał dmuchany banan. Czy to przejaw rasizmu? Sprawa nie jest jednoznaczna.

Mecz przerwano na początku drugiej połowy, zaraz po tym jak czerwoną kartką ukarany został Mitchell te Vrede. Sędzia nakazał przerwanie gry, a piłkarzom udanie się do szatni, gdyż na murawę zaczęły lecieć z trybun różne przedmioty. Wcześniej w pierwszej połowie także zatrzymał grę, gdy na boisku wylądował dmuchany balon w kształcie banana rzucony z trybun. Sędzia zinterpretował to jako przejaw rasizmu skierowany pod adresem ciemnoskórego gracza gości, Gervinho.

Sprawa nie jest jednak oczywista, gdyż banan był gadżetem reklamowym, których wiele jest na każdym meczu na stadionie w Rotterdamie.

Po przerwie gra została wznowiona, ale emocje nie zelżały. W ciągu czterech minut wyrównującą bramkę dla gospodarzy strzelił Elvis Manu, następnie sędzia wyrzucił Erwina Muldera i gola na 2:1 zdobył Gervinho.

Roma awansowała, bo w pierwszym meczu w Rzymie padł remis 1:1. Przed tamtym spotkaniem holenderscy kibole zdemolowali sporą część zabytkowej starówki . Teraz też dochodziło do incydentów przed spotkaniem, gdy na rewanż przyjechali chuligani z Rzymu.

Przerwany mecz w Kijowie

Wcześniej przerwany został mecz Dynama Kijów i francuskiego Guingamp. Sędzia zdecydował się na taki ruch w związku z zamieszkami na trybunach. Mecz udało się dokończyć, gospodarze wygrali 3:1 i awansowali, a jedną z bramek strzelił Łukasz Teodorczyk.

Reklama Nike Performance AS ROMA Koszulka klubowa kumquat/white adidas Performance CONEXT15OMB Piłka do piłki nożnej white/nightflash/flag Nike Performance MERCURIAL LITE Nagolenniki white/black

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.