Liga Europejska. Sensacja w Utrechcie. Holenderski zespół wyeliminowany przez Luksemburczyków

Utrech zremisował na swoim boisku 3:3 z luksemburskim Differdange i już w drugiej rundzie eliminacji pożegnał się z rozgrywkami Ligi Europejskiej. W pierwszym meczu Differdange wygrał 2:1.

Ubiegłotygodniowe zwycięstwo Luksemburczyków było największą niespodzianką rozgrywek Ligi Europejskiej. Przed rewanżem holenderscy kibice nie wyobrażali sobie jednak, aby ich zespół mógł pożegnać się z pucharami.

Ale po 26 minutach optymistów było już zdecydowanie mniej. Differdange po golu Omara Er Rafika wyszło na prowadzenie. Piękny sen Marokańczyka trwał więc nadal. Właśnie ten piłkarz dwoma bramkami przesądził o wygranej "Czerwonych chłopców" w pierwszym meczu.

Piąta drużyna ligi holenderskiej poprzedniego sezonu odrobiła straty jeszcze przed przerwą za sprawą Jacoba Mulengi. Ten sam piłkarz dał swojej drużynie prowadzenie cztery minuty po przerwie. Gdy chwilę później trzeciego gola dla Holendrów wbił Tommy Oar, kibice odetchnęli z ulgą. Ich zespół był już jedną nogą w pucharach.

Differdange zdołało jednak wrócić do gry. Kolejne dwie bramki zdobyli dla gości Geoffrey Franzoni (z karnego) i Yannick Bastos. Utrecht nie zdołał odpowiedzieć już żadnym trafieniem i ogromna sensacja stała się faktem.

Dla zespołu z Luksemburga to największy sukces w pucharach. Wcześniej nigdy nie udało mu się przebrnąć przez drugą rundę żadnych rozgrywek. Do historii przeszedł ich start w Pucharze UEFA w 1984 roku. W pierwszym meczu udało im się bezbramkowo zremisować z Ajaksem Amsterdam. Rezultat podziałał na Holendrów jak płachta na byka - w rewanżu zespół z Amsterdamu rozbił "Czerwonych chłopców" 14:0, co jest najwyższym rezultatem w historii tych rozgrywek.

Kolejnym rywalem zespołu z Luksemburga będzie norweskie Tromso, które w dwumeczu wyeliminowało Inter Baku z Azerbejdżanu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.