Liga Mistrzów. Alex Ferguson spełnia marzenia

Półfinał Ligi Mistrzów. - To jeden z naszych najlepszych meczów w europejskich pucharach - powiedział trener Manchesteru United po zwycięstwie w Gelsenkirchen z Schalke 2:0. Zespół Fergusona jest bliski trzeciego finału LM w ostatnich czterech latach.

Kilka lat temu fani Liverpoolu - największego rywala MU - rozwiesili na trybunach transparent: "Paisley 3, Ferguson 1". Bob Paisley to legendarny trener ekipy z Anfield, najbardziej utytułowany szkoleniowiec w Pucharze Europy. Najcenniejsze klubowe trofeum podnosił trzy razy. Ferguson w 2008 r. wydarł je drugi raz, dziś dzieli go kroczek od finału, po którym może się z Paisleyem zrównać.

To jeden z celów Szkota, trenera wiecznie nienasyconego, otaczającego się ludźmi, którzy kilka chwil po odłożeniu trofeum myślą o następnym. Kompana w kolekcjonowaniu pucharów znalazł w Ryanie Giggsie - najbardziej utytułowanym piłkarzu na Wyspach, który wciąż zachowuje się jak junior wypatrujący pierwszego sukcesu. Z sześciu ostatnich goli MU w Lidze Mistrzów Walijczyk przy czterech asystował, jednego strzelił. We wtorek został najstarszym piłkarzem, który trafił do bramki w LM. Miał 37 lat i 148 dni, wyprzedził Filippo Inzaghiego. - To niesamowite. W tym wieku powinien być coraz słabszy. Mam nadzieję, że znajdę sposób, by zatrzymać go jeszcze przez 10 lat - powiedział Ferguson.

O zdrowie zbliżającego się do czterdziestki piłkarza trener MU dba od lat. Już wiadomo, że w niedzielnym hicie Premier League z Arsenalem Walijczyk nie zagra. - Po tym meczu zdecyduję, ile zmian dokonam przed rewanżem z Schalke. Pamiętajcie, że w następną niedzielę podejmujemy Chelsea - mówił Ferguson.

Wokół Giggsa biegają inni wojownicy, nie wszyscy są futbolowymi wirtuozami, ale każdy ponad wszystko pragnie zwycięstw. Grający w MU od pięciu lat Patrice Evra twierdzi, że mentalnie drużyna nigdy nie była tak silna.

We wtorek żołnierze Fergusona przez godzinę ostrzeliwali bramkę Schalke, powinni zwyciężyć wysoko, ale cudów dokonywał bramkarz Manuel Neuer. 25-letni Niemiec był jednym z kandydatów do zastąpienia w MU Edwina van der Sara. Skauci z Old Trafford uznali jednak, że lepiej zainwestować w młodszego o cztery lata Davida de Geę z Atletico Madryt. We wtorek Ferguson powiedział, że nie przypomina sobie, by bramkarz rywali zagrał tak dobrze przeciwko MU, ale wykluczył wykupienie Neuera. - Cieszę się z pochwał, ale nie przeprowadzę się na Old Trafford - mówił niemiecki golkiper, który nowy sezon ma zacząć w Bayernie Monachium.

Trener Schalke Ralf Rangnick powiedział, że w rewanżu jego drużyna nie ma nic do stracenia. Trudno jednak sobie wyobrazić, by Niemcy odrobili straty, bo MU na Old Trafford jeszcze nigdy nie przegrał w europejskich pucharach dwoma golami.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.