Liga Mistrzów. Numer 11 podbija Rosję

?Jedź do domu, małpo? - przywitali trzy lata temu Wellitona kibole Spartaka. Brazylijski napastnik odpowiedział golami, został królem strzelców ligi i wyraził chęć gry w reprezentacji Rosji.

Wszystkie bramki Ligi Mistrzów znajdziesz tutaj ?

Wszechstronnego napastnika Goias Spartak kupił w lipcu 2007 roku. Chciały go nie tylko kluby rosyjskie, ale także francuskie Saint-Etienne i szwajcarskie FC Basel - piłkarz wybrał Spartaka i tłumaczył: - Będę miał w nim możliwość gry w Lidze Mistrzów, a poza tym słyszałem, że ten klub ma najlepszych fanów w Rosji.

Spartak zapłacił za 21-letniego napastnika 6 mln euro (dwa kolejne miały zależeć od jego postawy na boisku) i podpisał z nim pięcioletni kontrakt z pensją 600 tys. euro rocznie. Brazylijczyk miał zastąpić w ataku Spartaka Argentyńczyka Fernando Cavenaghiego, który miał problemy z przystosowaniem się do życia w Rosji.

Welliton wybrał koszulkę z nr. 11. To rozsierdziło kiboli, którzy w trakcie jego drugiego meczu w Rosji wywiesili transparent z napisem: "Numer 11 należy do Tichonowa. Jedź do domu, małpo". Tichonow, legenda Spartaka z lat 90., kiedy moskiewski klub dominował w lidze, zbliża się do końca kariery, grając w FC Chimki.

W odpowiedzi na hasło prawicowych bojówkarzy z trybun Spartaka fani skrzyknęli się na forach internetowych, inicjując akcję tworzenia koszulek z nr. 11 i napisami witającymi młodego Brazylijczyka w Moskwie.

Welliton zaczął strzelać gole - rok 2008 rozpoczął sześcioma w dziewięciu meczach. Zbierał pochwały, choć ponosiły go także emocje. Raz odepchnął sędziego, co przypomniało o jego zawodowych początkach w Brazylii, kiedy w swoim debiucie w wieku 19 lat pobił się z rywalem i został zawieszony na trzy mecze, by w pierwszym spotkaniu po powrocie z dyskwalifikacji znów wdać się w bójkę. Rok temu ostro atakował bramkarza Dynama Moskwa, przypadkowo nadepnął mu na twarz i złamał kość policzkową.

Rok 2008 Welliton stracił z powodu kontuzji, ale w kolejnym wrócił w wielkim stylu - został królem strzelców ligi, strzelając 21 goli w 28 meczach. W siedmiu ostatnich zdobył ich aż sześć - Spartak zdobył wicemistrzostwo, które dało mu awans do fazy grupowej LM.

W sierpniu Welliton strzelił hat tricka w dwóch kolejnych spotkaniach w ciągu sześciu dni. W tym drugim meczu przeciwko Tomowi Tomsk trzy bramki zdobył w ciągu sześciu minut - klubowy rekord Władimira Biesczastnycha poprawił o trzy.

Świetna forma w lidze rosyjskiej wywołała dyskusję o naturalizacji Wellitona, który bezskutecznie czeka na powołanie do reprezentacji Brazylii. W 2009 roku przyjęcie obywatelstwa zaproponowały mu władze Spartaka, ten wyraził wstępne zainteresowanie, dementując równocześnie plotki, że miałby żądać za to 5 mln euro.

Na razie Brazylijczyk rosyjskiego paszportu nie ma, a temat przycichł - być może dlatego, że pomysłowi sprzeciwił się gwiazdor Sbornej Andriej Arszawin. - Przydałby się naszej kadrze, ale jest Brazylijczykiem i to tam powinien szukać szansy.

Kilka miesięcy temu media opisywały najdroższą randkę Wellitona - Brazylijczyk w wieku 16 lat poślubił w ojczyźnie Monicę, która urodziła mu syna. Pod koniec 2009 roku wyjechała jednak z dzieckiem do Brazylii, a paparazzi przyłapali piłkarza w klubie nocnym, gdzie pił alkohol i flirtował z celebrytką Victorią Boni. Spartak ukarał Wellitona 20 tys. euro.

Czy Claude Puel ? gra tylko w LM?

Więcej o:
Copyright © Agora SA