Liga Mistrzów. Jose Mourinho - Konserwatysta z Portugalii

Nastoletni José Mourinho dorastał w Portugalii lat 70. i dobrze czuł się w czasach prawicowej dyktatury. Czy właśnie wtedy przekonał się, że kult jednostki, ład, porządek i dyscyplina dają najlepsze efekty?

Wszystkie bramki Ligi Mistrzów znajdziesz tutaj ?

O karierze prawdopodobnie najlepszego obecnie trenera na świecie napisano już niemal wszystko - każdy kibic zna historię jego sukcesów z Porto, Chelsea i Interem. Przez sześć lat, od kiedy Portugalczyk jest na topie, jego warsztat próbowano rozłożyć na czynniki pierwsze - począwszy od znaczenia, jakie miał dla niego szczęśliwy płaszcz, przez notes będący skarbnicą pomysłów, trików i złotych myśli, po skuteczne techniki motywacyjne z formułą sukcesu na czele: "Jesteśmy ZESPOŁEM. Motywacja + ambicja + zespołowość + duch zwycięstwa = SUKCES".

Dziennikarze jeździli nawet do Portugalii, aby odkryć tajemnicę supertrenera. Szyfru nie złamali, ale chyba znaleźli wytłumaczenie wojskowej retoryki Portugalczyka, strategii polegającej na wydawaniu przeciwnikowi wojny totalnej, a także niezłomnej postawy w szatni, gdzie ci, którym pracować się nie chce, nie mają wstępu.

Mourinho dorastał u schyłku niemal półwiecznej prawicowej dyktatury Antonio Salazara. Rodzinie powodziło się nieźle - wujek zajmował się na dużą skalę sprzedażą puszkowanych sardynek i niewykluczone, że prawdziwe są informacje, jakoby interes kręcił się tak dobrze ze względu na znajomości z najważniejszymi ludźmi w kraju.

Wychowywany w duchu poszanowania dla państwa, rodziny i dyscypliny José mógł zatem czuć się rozczarowany rewolucją goździków, która w połowie lat 70. zakończyła prawicowe rządy w Portugalii. W rodzinnym Setubal Mourinho merem został komunista, zamówienia na sardynki się skończyły.

Konserwatywna rodzina z niechęcią patrzyła na rosnącą swobodę obyczajów w demokratycznym kraju. Czuła w niej zagrożenie. W 1997 r. nagle zmarła siostra José i choć rodzina jako powód podała cukrzycę, to nie brak pogłosek, że zgon nastąpił w wyniku przedawkowania narkotyków. Mourinho, który sam nie pije, nie pali, nie romansuje, od 21 lat jest żonaty z Tami i lubi spędzać czas z synem i córką w Disneylandzie, nigdy nie rozmawia o losach siostry.

Mourinho jest przekonany, że zwycięstwo osiąga się na wiele sposobów. Porwanie tłumów, prowokowanie przeciwników, granie na nastrojach swoich piłkarzy jest tak samo ważne jak przygotowane taktyczne. Portugalczyk jest postacią wielowymiarową, potrafi zaskoczyć podróżą do Ziemi Świętej i apelem o pojednanie między Izraelem i Palestyną. Kiedy jednak kilka lat temu miał swój talk-show w portugalskiej telewizji, zastrzegał, że o polityce nie rozmawia.

Duńska rewelacja Ligi Mistrzów ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.