Przeczytaj relację minuta po minucie ?
To był koncert jednego aktora, przy olbrzymim udziale piłkarzy Werderu. Obrońcy nie byli w stanie zatrzymać prostopadłych podań do Eto'o, a każda bramka wyglądała identycznie. Kameruńczyk wpadał w pole karne i łatwo strzelał obok bramkarza gości. Od innych różnił się tylko trzeci gol dla drużyny z Mediolanu. Tym razem strzelał Wesley Sneijder, a Eto'o podawał.
Werder groźną sytuację stworzył tylko raz. Na początku spotkania Almeida lobował bramkarza Interu, ale zrobił to zbyt słabo i Lucio dobiegł do piłki zanim ta doturlała się do bramki. Gospodarzom nie przeszkodziły nawet wymuszone zmiany. Z powodu urazów boisko musieli przedwcześnie opuścić bramkarz Julio Cesar i obrońca Lucio.
Pięć goli i trzy rzuty karne. Tottenham ? rozbił Twente