Artur Wichniarek: Kotorowski bohaterem. My mniej...

- Potrzebuję płyt z muzyką relaksacyjną, bo mam już 34 lata, a taki stres szkodzi piękności - powiedział przed kamerami Polsatu napastnik Lecha Artur Wichniarek. Lech w dramatycznym meczu przegrał z Interem Baku 0:1, ale awansował do III rundy eliminacji LM po jedenastu seriach rzutów karnych.

- Nie ćwiczyliśmy rzutów karnych. Jak widać, ci którzy tego nie robią wychodzą na tym lepiej - zażartował Wichniarek, który w drugiej połowie meczu, jeszcze przed stratą gola, został zmieniony. - Prawda jest taka, ze byłem zmęczony. Trener wpuścił nowego zawodnika - skomentował.

- Chcę podziękować bramkarzowi Krzysztofowi Kotorowskiemu. On jest dzisiaj bohaterem. My mniej. W pierwszej połowie mieliśmy sytuacje, które trzeba było wykorzystać. Nie zrobiliśmy tego i sami zgotowaliśmy sobie taką końcówkę - powiedział napastnik, który tydzień temu zdobył jedyną bramkę meczu, ale w środę pudłował.

Blamaż Lecha Poznań ? ale zagra ze Spartą

Więcej o:
Copyright © Agora SA