Po kontuzji Leo Messiego nie ma śladu. Argentyńczyk w środowym hicie Ligi Mistrzów zachwycił. Nie tylko strzelił trzy gole, ale też wywalczył rzut karny. Tego na gola nie potrafił zamienić Neymar, ale już chwilę później cieszył się z czwartej bramki dla Barcelony.
Mecz Manchesterowi City zawalił Claudio Bravo. Doświadczony bramkarz, który w poprzednim sezonie był piłkarzem Barcelony, pokazał, że jego gra nogami wcale nie jest taka dobra. Reprezentant Chile podał piłkę prosto pod nogi Luisa Suareza, a później ratował się zagraniem piłki ręką poza polem karnym. Czerwona kartka była oczywista, a Manchester City kompletnie nie potrafił przeciwstawić się gospodarzom w osłabieniu.
Początek meczu nie był jednak dla Barcelony łatwy. Już w 10. minucie z kontuzją z boiska zszedł Jordi Alba, a pół godziny pół godziny później jego los podzielił Gerard Pique.
W środę poza Robertem Lewandowskim na boiskach Champions League zaprezentowali się również Piotr Zieliński i Grzegorz Krychowiak. Pomocnik Napoli rozpoczął spotkanie z Besiktasem Stambuł (2:3) w podstawowej jedenastce Napoli. Grzegorz Krychowiak (PSG), wszedł na boisko na ostatnie minuty w meczu z FC Basel.
Arsenal - Łudogorec 6:0
Barcelona - Manchester City 4:0
Bayern - PSV 4:1
Celtic - Monchengladbach 0:2
Dynamo Kijów - Benfica 0:2
Rostów - Atletico 0:1
Napoli - Besiktas 2:3
PSG - Basel 3:0