O transferach Lecha i nie tylko...

Środowa porażka Lecha Poznań z FC Basel dała co poniektórym sporo do myślenia... - zaczyna swój felieton o transferach Lecha Poznań dziennikarz Sport.pl i Gazety Wyborczej Przemysław Zych.

Czytaj więcej na blogu Przemysława Zycha

W nocy śnił mi się Birkir Bjarnason...

Musiałem być pod wielkim wrażeniem gry Islandczyka we wczorajszym meczu eliminacji Ligi Mistrzów, Lech - Basel. Długowłosy 27-latek robił różnicę w starciu z mistrzem Polski, a ja nie byłem w stanie rozstać się z nim po wyłączeniu telewizora. Gdy rano się przebudziłem, ruszyłem sprawdzić, za ile można mieć tej klasy piłkarza. Latem ten wyczyn udał się Basel za ok. 2 mln euro.

Zaraz przypomniałem sobie, że dwa lata temu ton w dwumeczu Legii ze Steauą nadawał inny pomocnik Alexandru Bourceanu. Pół roku później Rumuni oddali go do Trabzonu za 1,3 mln.

Na taki wydatek Lecha, ani Legii nie stać.

Sęk w tym, że ani Bjarnason, ani Bourceanu nie zaczęli grać w piłkę w dniu eliminacyjnych starć z mistrzami Polski. Steaua wzięła tegoż Bourceanu latem 2011 r. za 750 tys. euro. Z kolei Bjarnasona w styczniu 2012 r. Standard Liege wyciągnął za darmo z norweskiego Vikinga Stavanger.

Dziś znów smucimy się, że nie gramy w Lidze Mistrzów i szukamy przyczyny. Nie interesuje mnie, jakie zjawiska zachodziły w trakcie losowania, dzięki którym rok temu w ostatniej IV rundzie eliminacji Ligi Mistrzów słoweński Maribor wpadł na rozbity przez Legię Celtic, wcześniej węgierski Debreczyn na Lewskiego Sofia, a Żylina na Spartę Praga, z kolei teraz Lech na najcięższego rywala. Naszym obowiązkiem jest zawsze patrzeć na siebie, a nie na to, z kim rywalizujemy. I budować możliwie najsilniejsze ekipy. Tymczasem ja po wczorajszym meczu zastanawiam się, czy Lech w ostatnich latach zrobił wszystko i ściągnął możliwie najlepszych piłkarzy?

Rozumiem wiele czynników, które zachodzą w futbolowym biznesie. Klubowi dźwigającemu się z kolan, bitemu dotąd w Europie przez Islandczyków i Litwinów, nie jest łatwo zachęcić utalentowanych graczy do gry w Poznaniu. Wczoraj do 55.-60. min byłem pod wrażeniem, że ekipa budowana za transfery na poziomie 100-450 tys. euro może grać jak równy z równym z drużyną stworzoną za kwoty 2-3 mln euro. Ale jeśli wyjdziemy już z trwającego od lat podziwu dla Lecha za to, że piłkarzy przestał ściągać na podstawie zapisów wideo, jeśli zapomnimy o Robercie Lewandowskim (transfer z lata 2008 r.), Artjomie Rudniewie (lato 2010 r.) i Aleksandyrze Tonewie (lato 2011 r.), i zaczniemy rozkładać indywidualne występy na czynniki pierwsze, to zobaczymy, że mecz z Basel zweryfikował jego ostatnie transfery. Dramatu - poza Tamasem Kadarem - nie ma, niektórzy dają radę i w Lidze Europy mogą pomóc klubowi, ale...

Wiceprezes klubu Piotr Rutkowski mówił:

Na mecz z Basel czekaliśmy 5 lat

5 lat budowy. No to spójrzmy poniżej. Lech przez 4 lata sprowadził 23 zawodników. Długa lista piłkarzy. Czy nie jest tak, że nawet dzięki zwykłemu rachunkowi prawdopodobieństwa któryś z nich powinien okazać się tak dobry, jak Bjarnason albo Bourceanu? Nie widzę tam ani jednego takiego piłkarza.

Na czarno piłkarze, którzy jak dotąd dają radę. Tacy, którzy w Europie, albo w lidze są w stanie regularnie wnosić do gry drużyny coś istotnego dla ich pozycji.

2015/16:

Marcin Robak (prawo Bosmana) - liga polska

Abdul Aziz Tetteh (300 tys. euro) - liga grecka

Denis Thomalla (400 tys. euro) - liga austriacka

Dariusz Dudka (prawo Bosmana) - liga polska

2014/15:

Muhamed Keita (600 tys. euro) - liga norweska

Tamas Kadar (450 tys. euro) - liga węgierska

Darko Jevtić (350 tys. euro) - liga austriacka

David Holman (100 tys. euro - wypożyczenie) - liga węgierska

Arnaud Djoum (za darmo) - liga turecka

Maciej Wilusz (prawo Bosmana) - liga polska

Zaur Sadajew (wypożyczenie) - liga polska

2013/14:

Gergo Lovrencsics (100 tys. euro, wcześniej roczne wypożyczenie)

Paulus Arajuuri (prawo Bosmana) - liga szwedzka

Barry Douglas (prawo Bosmana) - liga szkocka

Daylon Claasen (prawo Bosmana) - liga belgijska

Dariusz Formella (prawo Bosmana) - liga polska

Maciej Gostomski (prawo Bosmana) - liga polska

Dimitrije Injac (prawo Bosmana) - liga polska

Szymon Pawłowski (prawo Bosmana) - liga polska

2012/13:

Kasper Hamalainen (400 tys. euro) - liga szwedzka

Kebba Ceesay (200 tys. euro) - liga szwedzka

Łukasz Teodorczyk (120 tys. euro) - liga polska

Łukasz Trałka (100 tys. euro) - liga polska

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Agora SA