Liga Mistrzów. Borussia Dortmund ubezpieczona od braku udziału w LM

Brak awansu do Ligi Mistrzów nie będzie miał ogromnego wpływu na sytuację finansową Borussii Dortmund. Klub jest ubezpieczony od braku wpływów z gry w Lidze Mistrzów - donosi "Bloomberg".

To trzeci rok trwania kontraktu. "Bloomberg" powołuje się na dwie osoby "zaznajomione z umową". W BVB tylko trzy osoby mają wiedzieć o tej umowie. Wszystko po to, by Juergen Klopp i jego podopieczni walczyli do końca o czwarte miejsce w lidze, by na żadnym etapie sezonu nie pomyśleli, że brak awansu nie będzie dotkliwy dla klubu.

Prezes Hans-Joachim Watzke nie chciał skomentować tej sprawy. BVB w poprzednim sezonie za dotarcie do ćwierćfinału Ligi Mistrzów dostało 34,7 mln euro od UEFA (nie licząc wpływów z biletów itd.). W tym sezonie Dortmundczycy odpadli w 1/8 finału, więc dostaną mniej pieniędzy.

W angielskim futbolu takie umowy są zakazane jako mechanizm obrony przed ustawianiem meczów. W Niemczech nie ma takich ograniczeń.

Tom Mitchell, dyrektor londyńskiego Sportsrisq Capital Ltd.: - Takie umowy stają się popularniejsze. W piłce nożnej jak w każdym biznesie udziałowcy i właściciele muszą chronić się przed takim ryzykiem.

W związku ze słabymi wynikami BVB oraz odejściem Kloppa akcje BVB na giełdzie (jedyny notowany tam niemiecki klub) spadły w 2015 roku o 8,6 proc. Borussia po 29 kolejkach zajmuje 9. miejsce i nie ma już szans na 4. pozycję dającą udział w eliminacjach Ligi Mistrzów.

Klub wykupił ubezpieczenie w 2012 roku, gdy obronił tytuł mistrzowski. Przed tym sezonem umowa została przedłużona po raz trzeci. Strona ubezpieczająca miała opcję wycofania się z transakcji, gdyby w trakcie roku odszedł Klopp lub trzech czołowych piłkarzy Borussii. Klub płaci około 30 procent ubezpieczonej kwoty według jednego ze źródeł.

W 1995 roku trochę podobną umowę miało Deportivo La Coruna. W kontrakcie z telewizją Canal+ Deportivo zagwarantowało sobie odszkodowanie w przypadku spadku z ligi, co potwierdził ówczesny prezydent Augusto Lendoiro.

W Anglii kluby mogą wykupywać ubezpieczenie jedynie od "pozytywnych" wyników, tj. bonusy za dobre wyniki. W przeszłości takie ubezpieczenie bardzo przydałoby się BVB. Dortmundczycy mieli ogromne problemy finansowe spowodowane m.in. brakiem awansu do Ligi Mistrzów (porażka w rzutach karnych z Club Brugge). Klub prawie przestał istnieć.

Podobna sytuacja spotkała np. Leeds United. "Pawie" na początku XXI w. grały w półfinale Ligi Mistrzów i wzięły ogromne pożyczki, licząc, że spłaci je z pieniędzy uzyskanych za udziały i dobre wyniki w kolejnych edycjach LM.

Jednak Leeds w dwóch sezonach z rzędu zabrakło niewiele do awansu do LM i w konsekwencji klub musiał zacząć sprzedawać swoje gwiazdy. Leeds spadło do drugiej ligi w 2004 roku, potem również do trzeciej. Dziś jest w dolnej części tabeli drugiej ligi. Ta historia pokazuje, dlaczego tego typu ubezpieczenia mogą stać się powszechne.

Zobacz wideo

Chicharito bogiem. Internauci oddają hołd bohaterowi meczu Real - Atletico [MEMY]

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.