Liga Mistrzów. Liverpool odpadł, a Juventus się obronił

Wtorkowa seria spotkań zakończyła się sporą niespodzianką. Z Ligą Mistrzów pożegnał się Liverpool, który przed własną publicznością zremisował z FC Basel (1:1). Do kolejnej rundy oprócz Szwajcarów awansowali: Atletico Madryt, Juventus, Real Madryt, AS Monaco, Bayer Leverkusen, Borussia Dortmund i Arsenal. W środę o możliwość gry w następnej fazie rozgrywek powalczą zespoły z czterech kolejnych grup. Wśród nich awans wcześniej zapewniły sobie takie drużyny jak: PSG, FC Barcelona, FC Porto, Szachtar Donieck, Bayern Monachium i Chelsea.

Grupa A

Grupę pewnie wygrało Atletico Madryt i to zeszłoroczny finalista będzie rozstawiony w losowaniu do następnej rundy. Hiszpanie musieli jednak o pozycję lidera walczyć do samego końca z Juventusem. W decydującym meczu padł bezbramkowy remis. Warto dodać, że spotkanie wyglądało tak, jakby oba zespoły nie chciały zrobić sobie krzywdy.

Pojedynek między gigantami grupy A starał się wykorzystać Olympiakos. Grecy przed meczem z Malmoe mieli nawet realną szansę na przeskoczenie Juventusu. Niestety dla nich, mistrzowie Włoch zdołali się obronić. Oznacza to, że Olympiakos na wiosnę będzie walczył o zwycięstwo w Lidze Europejskiej.

Na szarym końcu grupy A z dorobkiem trzech punktów rywalizację zakończyło Malmoe. Co ciekawe, to paradoksalnie drużyna ze Szwecji miała duży wpływ na końcowy układ tabeli, pokonując u siebie Olympiakos 2:0. Ten mecz długo będzie się Grekom śnił po nocach

Grupa B

Walka o pierwsze miejsce w grupie była rozstrzygnięta już po trzech kolejkach. Real Madryt spotkaniem z Łudogorcem przypieczętował awans, wygrywając w Lidze Mistrzów szósty mecz z rzędu. W dodatku Cristiano i spółka wbili rywalom 16 bramek, tracąc przy tym zaledwie dwie. Natomiast niespodziewanie za plecami obrońców tytułu rywalizacja o drugie miejsce trwała do ostatniej serii spotkań i zakończyła się ogromną sensacją.

Z rozgrywkami pożegnał się faworyzowany do awansu Liverpool. Anglicy zremisowali decydujący mecz z FC Basel 1:1. Podopiecznym Brendana Rodgersa pozostanie gra na zapleczu Ligi Mistrzów. Po słabej formie w lidze, remis z Bazyleą to kolejne niepowodzenie trenera Liverpoolu w krótkim czasie. Cierpliwość zarządu klubu z Anfield może niebawem się skończyć.

Ostatnie miejsce w grupie przypadło Łudogorcowi. Mimo że drużyna z Bułgarii od początku była skazana na niepowodzenie, może wracać do domu z podniesioną głową - 4 punkty i napsucie krwi Liverpoolowi (remis 2:2) może uznać za spory sukces.

Grupa C

Już po losowaniu mówiło się, że grupa C ma najbardziej wyrównany skład w całych rozgrywkach. Zwolennicy tej teorii mieli rację, ponieważ tu do ostatniej kolejki trwała walka nie tylko o awans, ale także o pierwsze miejsce. Ostatecznie grupę wygrało AS Monaco, które pokonało Zenit Sant Petersburg 1:0 (zagrają w Lidze Europejskiej), jednocześnie eliminując Rosjan z dalszej gry w najbardziej prestiżowych rozgrywkach klubowych.

Drugie miejsce zajął Bayer Leverkusen. Niemcy nie wykorzystali szansy (przed ostatnią kolejką byli liderami grupy) na wygranie grupy, remisując z Benficą 0:0.

Grupa D

Jedyna z wtorkowych grup, w której sprawa awansu była jasna już przed pierwszym gwizdkiem. Jedyna wątpliwość jaka towarzyszyła nam przy śledzeniu tych drużyn to pytanie - kto zajmie pierwsze miejsce? Na dużo lepszej pozycji była drużyna Borussi Dortmund, która wykorzystała dwupunktową przewagę nad Arsenalem i dzięki remisowi z Anderlechtem 1:1 utrzymała się na pozycji dającej rozstawienie w dalszej części rozgrywek.

Arsenal musi się więc zadowolić miejscem drugim, a Anderlecht grą w Lidze Europejskiej. Ostatnie miejsce zajął rozczarowujący Galatasaray. Turcy w sześciu meczach zdołali zgromadzić zaledwie jeden punkt.

W środę o awans do następnej fazy powalczą drużyny z kolejnych czterech grup. Relacja na żywo od godz. 20.45 na Z czuba i Sport.pl.

Niesamowite stadiony piłkarskie w budowie [TOP10]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.