To najdotkliwsza porażka w tych rozgrywkach od 1995 roku, kiedy United nie przeszli York City, przegrywając na własnym stadionie. "Upokorzenie" pojawia się w każdym tytule, media podkreślają też, że do porażki doszło w dniu zakontraktowania Angela di Marii z Realu Madryt.
"Zawodnicy z Milton Keynes nie tyle pobili United, co upokorzyli ich" - pisze w pomeczowej relacji Richard Rae z "Guardiana", ironizując, że podręcznik do taktyki Louisa van Gaala nie ma na okładce wielkiego hasła 'nie panikuj', które widniało na okładce w przewodniku w filmie "Autostopem przez galaktykę".
"W dniu zakontraktowania anioła, United spadli z powrotem na ziemię" - kwituje w "The Sun" Charlie Wyett, nawiązując do transferu Angela di Marii sfinalizowanego we wtorek.
"Angel di Maria stwierdził przed meczem, że Manchester United to jedyny klub, do którego mógł przejść z Realu Madryt. Po upokorzeniu z MK Dons Argentyńczyk przejrzy swój nowy kontrakt jeszcze raz, w poszukiwaniu klauzuli ewakuacyjnej" - pisze James Ducker.
O upokorzeniu przez "Rybki", bo taki pseudonim mają piłkarze MK Dons pisze też "Daily Mail". "W mniej niż 50 dni van Gaal dołożył do porażki w półfinale mundialu w dżungli z Sao Paulo publiczne upokorzenie pośród krów Milton Keynes" - pisze Matt Barlow. Według niego, był to najgorszy występ United w Pucharze Ligi Angielskiej od porażki z York City na Old Trafford 20 lat temu.
"Nawet David Moyes, zwolniony po 10 miesiącach, awansował do półfinału Pucharu Ligi. Van Gaal nie doszedł nawet do III rundy, zamieniając początkowe problemy swojej kadencji w pełnowymiarowy kryzys" - pisz David McDonnell.
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live