UEFA teoretycznie otworzyła furtkę belgijskiemu bramkarzowi, by ten mógł zagrać , lecz Atletico chciałoby go wypożyczyć na kolejny sezon. Gdyby wystawiło swojego bramkarza, mogłoby rozwścieczyć Chelsea, która mogłaby nie zgodzić się na przedłużenie wypożyczenia. Na ten fakt zwraca uwagę hiszpański dziennikarz Guillem Balague.
Jednocześnie zdaniem wielu wyjaśniła się w ten sposób tajemnica, dlaczego "UEFA zadała sobie trud, by wyjaśnić kwestię Courtois tuż przed losowaniem", wypatrując pół żartem, pół serio wątków konspiracyjnych.
Inni nie emocjonują się jednak aż tak kwestią belgijskiego bramkarza, zwracając uwagę na inne aspekty. "Real Madryt + Bayern = fajerwerki. Atletico + Chelsea = intensywna partia szachów. Fascynująca taktycznie. Nie mogę się doczekać!"
Inny dziennikarz specjalizujący się w hiszpańskiej piłce patrzy na te pary przez pryzmat pojedynku menedżerów. "Madryt - Bayern: Pep przeciwko Realowi to jak El Clasico; Atletico - Chelsea: Mou kontra Simeone powtórką zeszłorocznego finału Pucharu Króla. Oba pojedynki fascynujące".
Michał Pol z "Przeglądu Sportowego" apeluje o to, by w końcu rozegrać mecz o 3. miejsce i to najlepiej na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Zdaniem Michała Okońskiego piszącego m.in. dla Sport.pl szczęściarzem w tym losowaniu okazał się Jose Mourinho, a drugą parę półfinałową nazywa "przedwczesnym finałem".
Podobnie uważa Thore Haugstad, który zauważa pewną prawidłowość - Mourinho radzi sobie w Europie najlepiej, gdy jego drużyny nie są faworytami do końcowego triumfu.
Na Twitterze można znaleźć również ciekawostki historyczne. I tak dowiadujemy się, że Pep Guardiola po raz ostatni mierzył się na boisku z Carlo Ancelottim 11 lat temu. Guardiola był piłkarzem Brescii, która pokonała Milan prowadzony przez Ancelottiego. W tym meczu grali również tacy piłkarze jak Roberto Baggio czy Luca Toni.
