Liga Mistrzów. Wenger: Czerwona kartka zabiła mecz

W 37. minucie meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów pomiędzy Arsenalem a Bayernem czerwoną kartkę za faul na Robbenie zobaczył Wojciech Szczęsny. Dodatkowo sędzia podyktował rzut karny. Menedżer Kanonierów Arsene Wenger był wściekły na taką decyzję arbitra.

W 37. minucie polski bramkarz próbując uniemożliwić Robbenowi strzał, wpadł na niego. Arbiter nie miał wątpliwości. Od razu wyciągnął czerwoną kartkę i wskazał na 11. metr. Samej 'jedenastki' nie zdołał wykorzystać David Alaba, piłka po jego strzale trafiła w słupek.

- Decyzja sędziego zabiła mecz. Przepisy różnią się w poszczególnych krajach. We Włoszech (arbitrem meczu był Nicola Rizzoli z Włoch - red.) za takie faule wyrzuca się z boiska. W Anglii nie - powiedział po meczu wściekły Wenger.

- Szczęsny dotknął Robbena, ale ten też bardzo dużo dodał od siebie. Jest doświadczonym zawodnikiem i potrafił wykorzystać ten kontakt - dodał.

Sporo kontrowersji wzbudza to, czy drużyna powinna być podwójnie karana za jedno przewinienie (karny i czerwona kartka). O tym m.in. pisze Michał Okoński , który analizuje pojedynek Arsenalu z Bayernem.

 

Najlepsze zdjęcia 1/8 finału LM! Szczęsny, Fabiański, Neguesha, Firth - zobacz ich zdjęcia

Więcej o:
Copyright © Agora SA