We wtorek śnieżna nawałnica nad Turcją przerwała mecz w 32. minucie przy stanie 0:0. Boisko nie nadawało się do gry, piłkarze ślizgali się na oblodzonym boisku, dlatego UEFA uznała, że mecz musi odbyć się w innym terminie.
Przełożono go na środę, na godzinę 14, ale boisko - choć pozbawione pokrywy śnieżnej - wciąż było dalekie do ideału.
Porównanie stanu murawy w Stambule we wtorek i w środę
Zawodnikom na błocie trudno było przeprowadzać składne akcje. Padł jeden gol - w 85. minucie do siatki trafił Wesley Sneijder i wyrzucił Włochów (którym wystarczał do awansu remis) z dalszej rywalizacji w Lidze Mistrzów.
- To nie jest piłka nożna - denerwował się w przerwie meczu trener "Starej Damy" Antonio Conte. - Chcieliśmy przełożyć spotkanie, ale nikt nie chciał nas słuchać - powiedział potem.
Ale nawet mimo awansu trener Galatasaray przyznał, że mecz nie powinien być kontynuowany w środę. - Trudno na takim boisko grać w piłkę nożną. To jest niebezpieczne dla zawodników. Wczoraj praktycznie niemożliwa była gra, ale dzisiaj również warunki nie nadawały się do gry - powiedział Mancini.
- Kiedy mecz się rozpoczął, było już za późno na to, żeby go przerwać. A Juventus przed spotkaniem chciał grać, a przynajmniej nie słyszałem, by zgłaszali wątpliwości. Ale zgadzam się z Conte. Nie dało się grać w piłkę. Mecz stał się loterią - dodał.
A internet oczywiście hula...
I jeszcze na koniec zagadka: którego dnia było zrobione zdjęcie z lewej, a którego z prawej?
Źródło: AP i Reuters